- Sąd uwzględnił wniosek Prokuratury Okręgowej w Warszawie o przeprowadzenie badań połączonych z obserwacją - powiedział sędzia Wojciech Małek, rzecznik Sądu Okręgowego w Warszawie. Nie podał szczegółów.
Prok. Dariusz Ślepokura z prokuratury okręgowej powiedział, że Ł. był badany w śledztwie przez biegłych psychiatrów, ale na podstawie jednorazowego badania nie byli oni w stanie wydać opinii. - Dlatego zawnioskowali o obserwację psychiatryczną - dodał prokurator.
Przypomniał, że w każdym śledztwie prokurator może nabrać wątpliwości co do stanu psychicznego osoby podejrzanej, która wtedy przechodzi odpowiednie badania: albo przez biegłych, albo podczas obserwacji w zakładzie. - Chodzi o ustalenie, czy w chwili czynu była ona poczytalna - dodał Ślepokura.
Obrońca Ł. mec. Henryk Urban powiedział, że nie będzie się odwoływał od postanowienia sądu. - Ono jest w interesie mojego klienta, bo może rzutować na kwestię jego odpowiedzialności - dodał.
Zgodnie z prawem "nie popełnia przestępstwa, kto, z powodu choroby psychicznej, upośledzenia umysłowego lub innego zakłócenia czynności psychicznych, nie mógł w czasie czynu rozpoznać jego znaczenia lub pokierować swoim postępowaniem". Jeżeli w czasie popełnienia przestępstwa zdolność rozpoznania znaczenia czynu lub kierowania postępowaniem była w znacznym stopniu ograniczona, sąd może zastosować nadzwyczajne złagodzenie kary.
Obserwacja w zakładzie leczniczym nie powinna trwać dłużej niż 6 tygodni; na wniosek zakładu sąd może przedłużyć ten termin na czas określony, niezbędny do zakończenia obserwacji. O zakończeniu obserwacji biegli niezwłocznie zawiadamiają sąd.
W początkach czerwca warszawski sąd aresztował 21-letniego warszawiaka Artura Ł., który doradzał w internecie jak konstruować bomby oraz pochwalał zamachy terrorystyczne na USA z września 2001 r. Według ABW mężczyzna planował zorganizować "grupę dżihadystyczną" w Polsce i przeszedł na islam. Sąd uzasadnił areszt m.in. wysokim prawdopodobieństwem popełnienia zarzucanych mu czynów oraz koniecznością "zbadania kontaktów podejrzanego".
- Według zebranego dotychczas materiału dowodowego, planował on zorganizować grupę dżihadystyczną na terenie Rzeczpospolitej Polskiej. Przeszedł na islam, jego duchowym wzorem był twórca Hamasu szejk Ahmed Yassin - informowała w czerwcu ppłk Katarzyna Koniecpolska-Wróblewska, rzeczniczka Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, która wtedy zatrzymała Ł. W śledztwie złożył on obszerne wyjaśnienia, w których przyznał się do zarzucanych mu czynów.
Prokuratura postawiła mu zarzuty popełnienia dwóch przestępstw z art. 255a Kodeksu karnego oraz dwóch przestępstw z art. 126a kk. Art. 255a Kk stanowi: "Kto rozpowszechnia lub publicznie prezentuje treści mogące ułatwić popełnienie przestępstwa o charakterze terrorystycznym w zamiarze, aby przestępstwo takie zostało popełnione, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5". Art. 126a przewiduje karę pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat za "publiczne pochwalanie i publiczne nawoływanie do popełnienia przestępstw".
mp, pap