- Biorąc pod uwagę skalę przemocy, znalezienie politycznego rozwiązania, które umożliwi Syryjczykom powołanie rządu wyrażającego jego aspiracje, jest konieczne i niezbędne - tak o zamachu w Damaszku mówił z kolei francuski minister spraw zagranicznych Laurent Fabius. Szef francuskiej dyplomacji dodał, że Francja będzie naciskać na to w Radzie Bezpieczeństwa ONZ, która ma jeszcze w środę głosować nad nową rezolucją w sprawie Syrii.
W podobnym tonie wydarzenia w Syrii skomentowała w Berlinie niemiecka kanclerz Angela Merkel. - Apeluję do wszystkich członków Rady Bezpieczeństwa ONZ o uzgodnienie wspólnej rezolucji - ogłosiła. Dodała, że tylko to może przyczynić się do położenia kresu naruszeniom praw człowieka na masową skalę w kraju ogarniętym wojną domową. - Plan pokojowy zaproponowany przez Kofiego Annana jest najlepszą podstawą procesu politycznej transformacji w Syrii - zaznaczyła. - Musimy karać naruszenia poprzez sankcje ze strony społeczności międzynarodowej - dodała.
W ataku do jakiego doszło 18 lipca w Damaszku zginęli syryjski minister obrony Daud Radża i szwagier prezydenta Baszara el-Asada, wiceminister obrony Asef Szawkat. To pierwszy zamach na tak wysokich funkcjonariuszy reżimu Asada od momentu wybuchu rewolty w Syrii w marcu 2011 roku. Do zamachu przyznały się ugrupowanie rebelianckie Liwa al-Islam i opozycyjna Wolna Armia Syryjska, w skład której wchodzą przede wszystkim dezerterzy.
PAP, arb