Mosze Silman, ofiara samospalenia, był drobnym przedsiębiorcą, który zbankrutował, po części w wyniku biurokratycznych procedur w izraelskim zakładzie ubezpieczeń społecznych. Jego kolejne podania o zapomogę na czynsz były odrzucane. Lada dzień miał się stać bezdomny.
Silman oblał się benzyną i podpalił podczas demonstracji w Tel Awiwie tydzień temu. W liście napisał, że został obrabowany przez państwo i nie ma pieniędzy na mieszkanie i na leki. Zmarł w piątek. Sobotnie demonstracje żałobne zgromadziły setki osób, podobnie jak jego pogrzeb w niedzielę.
Przez cały tydzień w izraelskich mediach pojawiały się wzmianki o kolejnych osobach w trudnej sytuacji ekonomicznej; osoby te zapowiadały lub podejmowały próby samobójcze. Jednak historie nie trafiały na pierwsze strony gazet, by nie zachęcać innych do podobnych kroków.
Weteran oblał się benzyną
W niedzielę 45-letni mężczyzna na wózku, weteran izraelskiej armii, oblał się benzyną i podpalił na przystanku autobusowym w miejscowości Jehud w środkowym Izraelu. Ogień ugasili przechodnie. Z poparzeniami 80 procent ciała został przewieziony do szpitala.
Strona internetowa Alternatywne Centrum Informacji powiadomiła o dwóch innych próbach samospalenia w niedzielę. 40-letnia kobieta w południowym Tel Awiwie, w ubogiej dzielnicy imigrantów, oblała się benzyną, ale przechodnie powstrzymali ją przed podpaleniem się. Również starszy mężczyzna na południu Izraela próbował się podpalić przed komisariatem policji, ale policjanci zdołali go zatrzymać.
Resort obcina świadczenia
Niepełnosprawni weterani protestują od dwóch miesięcy; blokowali ulice, próbowali stworzyć miasteczko namiotowe. Twierdzą, że Ministerstwo Obrony nie przestrzega zawartych z nimi umów i obcina im świadczenia. Ministerstwo zapowiedziało, że spotka się z weteranami przykutymi do wózków inwalidzkich.
zew, PAP