- Chcemy pokazać tych młodych ludzi - pięknych i nastawionych entuzjastycznie do życia, kochających życie - w sytuacjach ekstremalnych scenicznie i choreograficznie. Ich trud na scenie ma być w pewien sposób odzwierciedleniem walki i poświęcenia powstańców - opowiadała dramaturg przedstawienia i współautorka jego scenariusza Dorota Sobstel.
- Młodzi aktorzy i młody reżyser spektaklu chcą pokazać Powstanie Warszawskie współcześnie. Chcą zadać pytanie, czy warszawski hipster mógłby walczyć w Powstaniu Warszawskim. Nie chodzi o to, żeby zachęcić go, aby ginął na ulicach Warszawy, ale żeby był czujny i uważał na to, czy gdzieś nie dzieje się zło, przeciwko któremu należy protestować - mówił dyrektor Muzeum Powstania Warszawskiego Jan Ołdakowski. Jak ocenił, gdyby Powstanie działo się współcześnie, młodzi powstańcy mogliby wyglądać podobnie jak ci w spektaklu. - Ci ludzie mieliby pewnie w kieszeniach smartfona, słuchawki na uszach - a z drugiej strony byliby gotowi zaprotestować przeciwko czemuś, co uważaliby za złe. Czasy się zmieniają i chcemy to pokazać. Język sztuki jest językiem idealnym do stawiania trudnych pytań, dlatego co roku decydujemy się pokazać na spektakl, który - jak zawsze - stawia pytania i jest pewnym wyzwaniem - opowiadał Ołdakowski.
Reżyserem spektaklu jest Radosław Rychcik. W spektaklu oprawę muzyczną zapewnia zespół The Natural Born Chillers. W spektaklu występują: Klara Bielawka, Dobromir Dymecki, Anna Gorajska, Adam Graczyk, Natalia Kalita, Anna Kłos-Kleszczewska, Tomasz Nosiński, Michał Podsiadło, Jaśmina Polak, Marcin Tyrol.
Spektakl jest wspólną produkcją Teatru Dramatycznego w Warszawie i Muzeum Powstania Warszawskiego. Po premierze i sierpniowych pokazach w muzeum, 1 września odbędzie się premiera przedstawienia na deskach Teatru Dramatycznego.
em, pap