Po spotkaniu z kandydatem na prezydenta USA Mittem Romney'em Lech Wałęsa twierdzi, że łączą ich liczne podobieństwa. - Widać, że biją od niego wartości, trzyma się zasad. W pobliżu żona, piątka dzieci, a więc jest też w pobliżu mojej rodziny i to wszystko mówi, że jesteśmy bardzo podobni - mówi były prezydent.
Wałęsa przyznaje, że polityka nie była głównym tematem ich rozmowy. - Wizy i tarcza antyrakietowa to były za niskie tematy, o tych nie rozmawialiśmy. O sytuacji w Polsce też nie, bo on wiedzę o naszym kraju posiada - tłumaczy.
Były przywódca Solidarności podkreśla, że bardziej zależało mu na prywatnym poznaniu ewentualnego przyszłego prezydenta USA. - Jest osobą bardzo kontaktową, ma poczucie humoru. Powiedział też, że jak wygra, to zaprosi mnie na dłuższą, dłuższą rozmowę - ocenia swojego gościa.
Podkreśla, że ta wizyta Romney'a jest historyczna, bo "to pierwszy raz, gdy kandydat na prezydenta USA przed wyborami odwiedza Polskę". - Ta wizyta pozwoli nam się zorientować, w jaką stronę Ameryka będzie dążyć, gdyby wygrał - dodaje.
mp, pap
Były przywódca Solidarności podkreśla, że bardziej zależało mu na prywatnym poznaniu ewentualnego przyszłego prezydenta USA. - Jest osobą bardzo kontaktową, ma poczucie humoru. Powiedział też, że jak wygra, to zaprosi mnie na dłuższą, dłuższą rozmowę - ocenia swojego gościa.
Podkreśla, że ta wizyta Romney'a jest historyczna, bo "to pierwszy raz, gdy kandydat na prezydenta USA przed wyborami odwiedza Polskę". - Ta wizyta pozwoli nam się zorientować, w jaką stronę Ameryka będzie dążyć, gdyby wygrał - dodaje.
mp, pap