Agent Tomek donosi na ARR. "Bo rolnicy nie dostali pieniędzy"

Agent Tomek donosi na ARR. "Bo rolnicy nie dostali pieniędzy"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Tomasz Kaczmarek, fot. LUKASZ PLOCKI / Newspix.pl Źródło: Newspix.pl
Zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez pracowników Agencji Rynku Rolnego skierował do prokuratora generalnego poseł PiS Tomasz Kaczmarek. Ma ono związek z rolnikami, którzy nie otrzymali rekompensat w związku z epidemią E. coli (EHEC).

W piśmie Kaczmarek poinformował, że 19 lipca złożył zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa do prokuratora generalnego Andrzeja Seremeta - "ze względu na błędy i zaniechania poczynione przez pracowników Agencji Rynku Rolnego (Oddziału Terenowego w Kielcach) na szkodę rolników z województwa świętokrzyskiego prowadzących działalność rolniczą polegającą na uprawie ogórka gruntowego".

„W związku z sygnalizowanymi przez wyborców nieprawidłowościami w przyznaniu i wypłacie odszkodowań przez Agencję Rynku Rolnego dla rolników prowadzących uprawę ogórków gruntowych z terenu województwa świętokrzyskiego wnoszę o wszczęcie postępowania karnego, które wyjaśni powyższą kwestię” - napisał poseł.

Kaczmarek podkreślił, że z sygnałów docierających od wyborców wynika, że ARR nie ogłosiła informacji o warunkach uzyskania wsparcia w należyty sposób - powszechnie dostępny dla każdego rolnika, jak również przekazywała błędne informacje o warunkach przyznania wsparcia. W konsekwencji jedynie część rolników otrzymała odszkodowanie za szkody, które poniosła w związku z kryzysem spowodowanym szczepem bakterii EHEC.

W związku z powyższym – zdaniem posła - zachodzi potrzeba wyjaśnienia procedur informacyjnych stosowanych przez ARR w Kielcach dot. trybu i zasad ubiegania się o dofinansowanie pokrycia strat w uprawach ogórków gruntowych.

W poniedziałek świętokrzyscy działacze SLD poinformowali, że wicemarszałek Sejmu Jerzy Wenderlich (SLD) zwrócił się z wnioskiem o zbadanie tzw. afery ogórkowej do prokuratora generalnego. Wicemarszałek w piśmie powołuje się na opinie rolników, z którymi spotkał się we wsi Łatanice w woj. świętokrzyskim; według nich przy wypłacie odszkodowań doszło do wielu nieprawidłowości.

Według Wenderlicha „podejrzenia budzi fakt, że od części rolników wnioski przyjęto, a od części nie. W woj. świętokrzyskim odszkodowania otrzymało 1300 rolników, natomiast 2700 spośród ok. 3500, którzy wniosków nie byli w stanie złożyć lub nie zostały one przyjęte, wystąpiło ze skargami na działalność Agencji Rynku Rolnego do Komisji Europejskiej".

Rzecznik Prokuratury Generalnej Mateusz Martyniuk poinformował PAP, że oba pisma wpłynęły do prokuratury, która zajmie w związku z nimi stosowne stanowisko.

Rzecznik ARR Iwona Ciechan poinformowała PAP, że mechanizm wypłaty odszkodowań był przedmiotem kontroli wewnętrznej ARR i ministerstwa rolnictwa - nie wykazały one nieprawidłowości.

Sprawa dotyczy wypłaty odszkodowań za straty poniesione od 26 maja do 30 czerwca 2011 r. W tym okresie konsumenci, obawiając się o swoje zdrowie w związku z epidemią E. coli, wstrzymywali się z zakupem warzyw, przez co producenci nie mogli sprzedać swojej produkcji. Z tego powodu najwięcej strat w Polsce ponieśli producenci pomidorów i ogórków.

Świętokrzyscy rolnicy twierdzą, że w urzędach gmin i u sołtysów nie było szczegółowych informacji dot. możliwości ubiegania się o rekompensaty. Większość producentów sądziła, że odszkodowania należą się tylko tym, którzy warzywa uprawiali w szklarniach i tunelach foliowych. Dopiero dwa dni przed ostatecznym terminem składania wniosków "pocztą pantoflową" dowiedzieli się, że o odszkodowania mogą ubiegać się także uprawiający warzywa gruntowe. W listopadzie ub. r. pikietowali Urząd Marszałkowski w Kielcach.

Kontrola ministerstwa rolnictwa w Agencji Rynku Rolnego wykazała, że nie było nieprawidłowości w informowaniu rolników o unijnym wsparciu. Z kontroli resortu wynika, że Agencja w dostatecznym stopniu i właściwie informowała o rekompensatach. Informacje rozesłano do ponad 300 różnych instytucji, m.in. do samorządów gminnych i powiatowych, izb rolniczych, ośrodków doradztwa rolniczego, do ogólnopolskich i lokalnych mediów.

W lutym świętokrzyski poseł Ruchu Palikota Sławomir Kopyciński poinformował, że Komisja Europejska bada skargi 2700 świętokrzyskich producentów warzyw w związku z błędną - ich zdaniem - informacją ARR o możliwości uzyskania rekompensat za straty, jakie ponieśli w wyniku epidemii E. coli. W poniedziałek powiedział PAP, że sprawa jest w toku, gdyż strona polska nie dostarczyła jeszcze do KE dokumentów.

Polska na rekompensaty otrzymała 46 mln euro. ARR wypłaciła pieniądze, zgodnie z terminem - do połowy października ub. r., prawie 4,8 tys. gospodarstw, w tym 30 proc. środków trafiło do rolników z woj. świętokrzyskiego.

Epidemia spowodowana przez EHEC (enterokrwotoczny szczep bakterii Escherichia coli) wybuchła w połowie maja 2011 r., w jej następstwie zmarło około 50 osób. Jedno z ognisk epidemii znajdowało się w północnych Niemczech, a drugie w południowo-zachodniej Francji. Prawdopodobnie, jak ocenia KE, źródłem skażenia była partia nasion kozieradki importowana z Egiptu.

mp, pap