Piosenką o dziewczynie, która "zaszalała" - "Girl Gone Wild" Madonna rozpoczęła swój warszawski występ. Artystka z pistoletem w ręku przebiegała wzdłuż i wszerz scenę próbując "rozgrzać" lekko poirytowaną opóźnieniem koncertu publiczność.
Kolejnym utworem, jaki zaśpiewała Madonna, był przebój z lat 80. "Papa don't preach". Następny hit zaprezentowany przez królową popu to "Express Yourself". Do każdego wyjścia na scenę artystka się przebierała. Jej intrygujące stroje, ciekawe układy choreograficzne oraz bogata scenografia i gra świateł tworzą wielkie widowisko muzyczne.
Kompletu nie było
Publiczność, znajdująca się w sektorze bezpośrednio sąsiadującym ze sceną, machała do Madonny papierowymi białymi serduszkami. Piosenkarka to zauważyła i skomentowała. - Gdy byłam tu poprzednio, akurat były moje urodziny i polska publiczność zrobiła mi piękny prezent w postaci takich samych serduszek. Dziękuję, że przypomnieliście mi o tym, że przypomnieliście, że najważniejsza jest miłość - powiedziała Madonna.
Madonna podziękowała też wszystkim fanom w Polsce za wsparcie i obecność na koncercie. - Sytuacja ekonomiczna w Europie i na świecie nie jest dobra, wiele osób nie ma pracy. A wy przyszliście płacąc słono za bilety - mówiła do publiczności, która jedynie w części wypełniła stadion i jego płytę. - Damy więc czadu! - zapewniła Madonna.
Koncert 1 sierpnia
Data występu amerykańskiej piosenkarki w Polsce zbiegła się z 68. rocznicą wybuchu Powstania Warszawskiego, co wzbudziło protesty. Protestowały m.in. organizacje kościelne, a jedna z nich - Krucjata Młodych - ogłosiła akcję "Nie idę na koncert Madonny", zarzucając piosenkarce obrażanie Jezusa Chrystusa i Matki Boskiej, a także propagowanie pornografii i homoseksualizmu. Akcję tę promuje plakat: Madonna w koncertowej pozie, skąpo odziana, na tle czarno-białej fotografii z okresu powstania i napis: "Zdecyduj sam, z kim spotkasz się 1 sierpnia".
Oczekujący na koncert nie wyrażali ubolewania z powodu zbieżności daty koncertu z rocznicą powstania. - W ogóle nie widzę związku między koncertem a rocznicą Powstania Warszawskiego. Uważam, że każdy ma prawo wyboru, jak będzie spędzał ten dzień. Nie uważam występu Madonny za profanację wiary chrześcijańskiej, jest to po prostu znakomita impreza rozrywkowa - powiedziała 25-letnia Magdalena z Warszawy - studentka kulturoznawstwa.
Fani Madonny byli wpuszczani na Stadion Narodowy od godziny 17.30. Po godzinie 19-tej oczekujący obejrzeli film złożony z fragmentów kronik z Powstania Warszawskiego. Obrazy przeplatane były zdjęciami współczesnej Warszawy. Publiczność przyjęła film gromkimi brawami.
MDNA
Koncert Madonny odbywa się w ramach światowej trasy MDNA Tour, rozpoczętej 31 maja w Tel Awiwie. Podczas tegorocznej trasy koncertowej "MDNA" Madonna pojawia się na scenie uzbrojona w atrapy karabinów maszynowych, wyświetla na telebimach zdjęcia liderów politycznych i religijnych (m.in. papieża Benedykta XVI) z namalowanymi swastykami na twarzach oraz przymocowuje się do ogromnego krzyża.
Madonna po raz drugi występuje w Polsce. Pierwszy koncert gwiazdy odbył się 15 sierpnia 2009 roku na warszawskim lotnisku Bemowo. Artystka promowała wówczas album "Sticky & Sweet". Występ sprzed trzech lat odbił się szerokim echem, bowiem środowiska katolickie czynnie protestowały podczas koncertu.
zew, PAP