Piramida działa raczej skrycie, my jesteśmy otwarci na klientów, rynek, instytucje nadzorujące - mówi w rozmowie z „Bloomberg Businessweek Polska” i „Wprost” prezes Amber Gold Marcin Plichta.
Cezary Szymanek: Na czym polega pana biznes? Według KNF jest niezgodny z prawem i niebezpieczny dla klientów. I coś w tym jest, skoro zawiesił pan wypłaty.
Marcin Plichta, prezes Amber Gold: Zarabiam na obrocie metalami szlachetnymi.
Przychodzi klient z 10 tys. zł i…?
Kwota jest przeliczana według naszej tabeli kursów na odpowiednią ilość złota.
A skąd bierze się „gwarantowane 14 proc. zysku” dla klienta?
Z różnic kursowych i marży, jaką Amber Gold uzyskuje na sprzedaży metali szlachetnych. To zawsze jest dużo więcej niż te14 proc. zysku klienta.
Mówi się, że zarabiacie nie na złocie, a na spekulacjach walutowych, skomplikowanych instrumentach finansowych…
Zarabiamy tylko i wyłącznie na handlu metalami szlachetnymi.
To wprost: czy jesteście finansową piramidą?
Nie, nie jesteśmy.
…
Po pierwsze, piramida nie posiadałaby tak rozległej administracji i sieci sprzedaży. W tej chwili zatrudniamy około 500 osób. Po drugie, piramida działa raczej skrycie, my jesteśmy otwarci na klientów, rynek, instytucje nadzorujące. Po trzecie, nie działamy na zakładkę, nie wykorzystujemy wpłaconych nowych pieniędzy na wypłaty zysków wcześniejszym klientom.
Ilu w tej chwili jest klientów?
50 tysięcy.
I powierzyli Panu ile pieniędzy?
Około 80 mln zł.
W rozmowie z Cezarym Szymankiem prezes Amber Gold Marcin Plichta skarży się również, że przez to, że zalazł za skórę LOT-owi i Skarbowi Państwa, zniszczono jego i jego dzieci - Amber Gold i OLT Express.
Wiemy, kto poinformował zarząd Amber Gold o "akcji" ABW.
Cały wywiad z prezesem Amber Gold Marcinem Plichtą przeczytacie w najnowszym numerze tygodnika „Wprost” oraz w dwutygodniku Bloomberg Businessweek Polska”.
Marcin Plichta, prezes Amber Gold: Zarabiam na obrocie metalami szlachetnymi.
Przychodzi klient z 10 tys. zł i…?
Kwota jest przeliczana według naszej tabeli kursów na odpowiednią ilość złota.
A skąd bierze się „gwarantowane 14 proc. zysku” dla klienta?
Z różnic kursowych i marży, jaką Amber Gold uzyskuje na sprzedaży metali szlachetnych. To zawsze jest dużo więcej niż te14 proc. zysku klienta.
Mówi się, że zarabiacie nie na złocie, a na spekulacjach walutowych, skomplikowanych instrumentach finansowych…
Zarabiamy tylko i wyłącznie na handlu metalami szlachetnymi.
To wprost: czy jesteście finansową piramidą?
Nie, nie jesteśmy.
…
Po pierwsze, piramida nie posiadałaby tak rozległej administracji i sieci sprzedaży. W tej chwili zatrudniamy około 500 osób. Po drugie, piramida działa raczej skrycie, my jesteśmy otwarci na klientów, rynek, instytucje nadzorujące. Po trzecie, nie działamy na zakładkę, nie wykorzystujemy wpłaconych nowych pieniędzy na wypłaty zysków wcześniejszym klientom.
Ilu w tej chwili jest klientów?
50 tysięcy.
I powierzyli Panu ile pieniędzy?
Około 80 mln zł.
W rozmowie z Cezarym Szymankiem prezes Amber Gold Marcin Plichta skarży się również, że przez to, że zalazł za skórę LOT-owi i Skarbowi Państwa, zniszczono jego i jego dzieci - Amber Gold i OLT Express.
Wiemy, kto poinformował zarząd Amber Gold o "akcji" ABW.
Cały wywiad z prezesem Amber Gold Marcinem Plichtą przeczytacie w najnowszym numerze tygodnika „Wprost” oraz w dwutygodniku Bloomberg Businessweek Polska”.