Legendarne studio Pixar stworzyło opowieść dla dzieci z dorosłym przesłaniem. Niby nic nowego, jednak „Merida waleczna” zaskakuje. Przede wszystkim absurdalnym humorem i silnymi kobietami w głównych rolach.
Pixar wytoczył ciężką artylerię – twierdzi John Lasseter, producent i reżyser animacji, twórca „Toy Story”, który uczestniczył w pracach nad „Meridą Waleczną”. To, jego zdaniem, przełomowy film. Można tę wypowiedź uznać za element budujący pozytywny szum wokół obrazu, ale po jego obejrzeniu trudno zupełnie się z nią nie zgodzić.
Najnowsza produkcja Pixara jest imponująca. Złożyły się na nią miesiące przygotowań w terenie, setki projektów, testowanie nowych technik rejestracji dźwięku oraz animacji. Ekipa zapisała się na zajęcia z fechtunku i łucznictwa, studiowała zwierzęcą anatomię, uczęszczała na wykłady kulturoznawcy. Nad filmem pracowało 80 speców od rysunkui animacji. Dzięki tej pieczołowitości powstał wizualny majstersztyk.
Najnowsza produkcja Pixara jest imponująca. Złożyły się na nią miesiące przygotowań w terenie, setki projektów, testowanie nowych technik rejestracji dźwięku oraz animacji. Ekipa zapisała się na zajęcia z fechtunku i łucznictwa, studiowała zwierzęcą anatomię, uczęszczała na wykłady kulturoznawcy. Nad filmem pracowało 80 speców od rysunkui animacji. Dzięki tej pieczołowitości powstał wizualny majstersztyk.
Więcej możesz przeczytać w 33/2012 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.