- To nie nasza metoda. Działanie według zasady "oko za oko" w takiej sytuacji oznacza wyrzeczenie się własnych zasad. Nasze zasady sprowadzają się do konieczności rozwiązywania wszystkich problemów nie poprzez przymus, tylko poprzez włączenie wszystkich stron – powiedział Ławrow. Jak dodał, UE przejęła takie metody od USA. - Zwykle z takich jednostronnych kroków, które naruszają międzynarodowe prawa i którym towarzyszą eksterytorialne sankcje, słynęły Stany Zjednoczone. Ostatnio niestety Unia Europejska zaraziła się tym przykładem – oświadczył.
Prezydent Białorusi Alaksandr Łukaszenka zapewnił na spotkaniu z Ławrowem, że stanowisko jego kraju w kwestiach międzynarodowych w pełni pokrywa się ze stanowiskiem Rosji. - Popieramy wasze dążenia, zwłaszcza odnośnie do normalizacji sytuacji w Syrii – oznajmił. Rosja jest jednym z nielicznych krajów wspierających reżim prezydenta Baszara el-Asada podczas trwającej od ponad roku rebelii przeciw jego rządom. Wspierana przez Chiny, trzykrotnie blokowała ostrzejsze wobec władz syryjskich projekty rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ.
Łukaszenka poruszył też kwestię wrześniowych wyborów do niższej izby białoruskiego parlamentu, Izby Reprezentantów, wyrażając wątpliwości co do osoby szefa misji obserwacyjnej OBWE na te wybory, Włocha Matteo Mecacciego. - Myślę, że mogliby znaleźć człowieka lepiej znającego się na Białorusi i sytuacji w naszym kraju – oświadczył. Ławrow odparł, że „Rosja będzie robić wszystko, by ocena parlamentarnych wyborów na Białorusi była obiektywna, bezstronna i nie była obiektem jakichkolwiek jednostronnych, wymyślonych zasad, które stara się narzucić OBWE”.
Zaznaczył, że przywódcy Wspólnoty Niepodległych Państw podjęli decyzję o zwiększeniu roli misji obserwacyjnej WNP na wyborach prezydenckich i parlamentarnych. - Decyzja ta ma na celu to, by nasi obserwatorzy wywierali większy wpływ na te procesy (obserwacyjne) w całej przestrzeni europejskiej i aby nie było monopolu OBWE w postaci ODIHR czy Zgromadzenia Parlamentarnego, a oceny wydawano na podstawie zrównoważonych i kolektywnych opinii – powiedział.
Unia Europejska już dwukrotnie poszerzyła w tym roku sankcje przeciwko Białorusi w związku z pogarszającą się sytuacją w dziedzinie praw człowieka w tym kraju. Zakazem wjazdu do UE jest już objętych 243 Białorusinów, w tym sam Łukaszenka. 23 marca podjęto ponadto decyzję o zamrożeniu aktywów 29 firm należących do trzech oligarchów wspierających reżim Łukaszenki. UE zapowiada wprowadzanie kolejnych sankcji, "dopóki wszyscy więźniowie polityczni nie zostaną uwolnieni".
jl, PAP