- Wyrok jest nie tylko zbyt surowy, ale też niezgodny z europejskimi wartościami państwa prawa i demokracji, za którymi Rosja opowiada się jako członek Rady Europy - oświadczyła Merkel. Kanclerz dodała, że z zatroskaniem śledziła proces performerek z Pussy Riot, które 21 lutego w moskiewskim Soborze Chrystusa Zbawiciela, najważniejszej świątyni prawosławnej Rosji, wykonały utwór "Bogurodzico, przegoń Putina". - Dynamiczne społeczeństwo obywatelskie i obywatele zaangażowani politycznie stanowią niezbędny warunek modernizacji Rosji, a nie groźbę dla tego kraju - podkreśliła Merkel.
Sąd w Moskwie skazał trzy młode kobiety na kary po dwa lata łagru, oznajmiając, że dopuściły się one "chuligaństwa motywowanego nienawiścią religijną". Prokurator żądał dla nich trzech lat więzienia. Oskarżone argumentowały, że celem występu była krytyka organów władzy, w tym i Cerkwi, a nie obrażanie uczuć wiernych.
Oponenci Kremla twierdzą, że proces był motywowany politycznie i stanowił jedną z prób uciszenia opozycji, która w minionych miesiącach organizowała liczne antyprezydenckie protesty.PAP, arb