Prezydent Izraela prosi, by obrzezanie było w Niemczech dozwolone

Prezydent Izraela prosi, by obrzezanie było w Niemczech dozwolone

Dodano:   /  Zmieniono: 
(fot. PAP/EPA/FLORIAN SCHUH) 
Prezydent Izraela Szimon Peres wystosował do prezydenta Niemiec Joachima Gaucka list, w którym prosi go o wsparcie w sporze o prawo do obrzezania dzieci z powodów religijnych.

"Obrzezanie jest żydowskim rytuałem, który od tysięcy lat ma kluczowe znaczenie dla żydowskiej tożsamości, i które decyduje o byciu żydem" - czytamy w liście, którego fragmenty przytacza agencja dpa. Peres wyraził nadzieję, że niemieckie władze umożliwią żydom zachowanie ich religijnej tradycji. Postępowanie niemieckiego parlamentu oraz rządu pozwala mieć nadzieję na znalezienie rozwiązania - dodał prezydent Izraela w piśmie skierowanym na ręce Gaucka. Jak pisze dpa, izraelski minister spraw wewnętrznych, Elijahu Iszai, wezwał przedtem kanclerz Angelę Merkel do interwencji na rzecz zagwarantowania prawa do obrzezania.

Sąd powiedział "nie"

Bundestag przyjął w lipcu uchwałę, wzywającą rząd, by przygotował do jesieni projekt przepisów, gwarantujących możliwość przeprowadzania w Niemczech religijnego obrzędu obrzezania chłopców.

Rezolucja, podjęta z inicjatywy chadeków, liberałów i socjaldemokratów była reakcją na wydany w czerwcu wyrok sądu w Kolonii, który uznał obrzezanie chłopców za karalne uszkodzenie ciała. Wyrok oburzył żydów i muzułmanów, którzy uznali go za ograniczenie swobód religijnych. Rabini ostrzegli nawet, że zagrożona jest przyszłość życia żydowskiego w Niemczech. Wyrok został też skrytykowany przez Kościół katolicki w Niemczech.

"Niemcy odkryli wrażliwość na płacz dziecka"

Były naczelny rabin Izraela Meir Lau ostro skrytykował próby podważania przez Niemców prawa do obrzezania. - To zaskakujący fakt, że Niemcy odkryli swoją wrażliwość na płacz dziecka - powiedział pochodzący z Polski 75-letni Lau, którego rodzinę wymordowali niemieccy naziści. - Życie żydowskiego dziecka było wówczas (w czasie wojny) Niemcom zupełnie obojętne - powiedział Lau gazecie "Jedijot Achronot".

O dopuszczalności obrzezania dyskutowali w czwartek w Berlinie członkowie niemieckiej Rady ds. Etyki. Członkowie doradczego gremium opowiedzieli się za prawem do obrzezania, jednak pod pewnymi warunkami. Ich zdaniem konieczne jest wcześniejsze pouczenie o ewentualnym ryzyku, a sam zabieg powinien być wykonywany przez medycznie wykwalifikowane osoby i przy użyciu środków znieczulających.

Obrzezanie będzie "zasadniczo" dozwolone?

Niemiecki parlament zobowiązał rząd do przedłożenia na jesieni projektu ustawy, "który mając na uwadze konstytucyjnie chronione dobro dziecka, prawo do nietykalności cielesnej, wolność religijną i prawo rodziców do wychowania dzieci, zapewni, że fachowe z medycznego punktu widzenia obrzezanie chłopców, bez sprawiania im niepotrzebnego bólu, będzie zasadniczo dozwolone".

zew, PAP