O tym, że MSZ nakazało naszym placówkom dyplomatycznym promowanie książki "Inferno of Choices" (Piekło wyborów, Oficyna Wydawnicza RYTM, Warszawa 2012) napisała na początku sierpnia "Rzeczpospolita". W książce mowa jest m.in. o polskich szabrownikach, o tym, jak Polacy pomagali Żydom za pieniądze, o antysemityzmie czy kolaboracji z Niemcami. MSZ broniło publikacji przekonując, że jest ona rzetelna, z szerokim materiałem źródłowym.
- Protestujemy przeciwko nieroztropnym, głupim działaniom ministra Radosława Sikorskiego. Kierujemy do premiera list z pytaniem, czy zamierza nadal akceptować tego rodzaju działania. Oczekujemy, że premier zajmie zdecydowane stanowisko kładąc kres promowaniu tego rodzaju paszkwilarskich, fałszujących rzeczywistość publikacji - oświadczył Ziobro. Zdaniem Ziobry, publikacja jest dowodem "skrajnej nieodpowiedzialności, braku profesjonalizmu i ośmieszania się polskiej dyplomacji pod kierownictwem ministra Radosława Sikorskiego".
"Każdy naród grzeszył w czasie II wojny światowej"Zdaniem Ziobry, MSZ angażuje się w promowanie książki, która "w sposób nieprawdziwy nakreśla obraz Polski jako kraju zaangażowanego w działania antysemickie, sprzyjające zagładzie Żydów w okresie II wojny światowej". - Jeżeli polskie placówki dyplomatyczne mają swój wysiłek koncentrować na pokazywaniu Polski jaku kraju de facto odpowiedzialnego za Holokaust, to mamy do czynienia z rzeczą bez precedensu - przekonywał lider Solidarnej Polski. Ziobro dodał, że rządy krajów europejskich, które w czasie wojny współpracowały z Hitlerem "wybielają karty swojej historii, ukrywają przed historykami swoje archiwa, aby nie pokazać obrzydliwej prawdy", podczas gdy polski rząd, angażuje się nie tylko w promowanie dzieła, który ma niszczyć wizerunek Polski na świecie.
Lider Solidarnej Polski przyznał, że w historii każdego państwa w czasie II wojny światowej były "zdarzenia haniebne", ale - przekonywał - "w skali kraju możemy z podniesioną głową patrzeć na przeszłość".
PAP, arb