Wersja ministerstwa: papież polskiej okulistyki mógł nielegalnie obracać ludzkimi tkankami. Wersja profesora: to ministerstwo potrzebuje lekarza.
Widok zakonserwowanego oka robi wrażenie. Zanurzone w różowawej cieczy łypie otworem po źrenicy. Właściwie to najbardziej zewnętrzna część oka, czyli rogówka – przezroczysta tkanka chroniąca nasze oko, niczym szkiełko tarczę zegarka. To właśnie przez rogówkę parę stanowisk jednocześnie stracił prof. Jerzy Szaflik, najwybitniejszy polski okulista. Z dnia na dzień minister zdrowia Bartosz Arłukowicz pozbawił Szaflika fotela konsultanta krajowego ds. okulistyki, a więc guru decydującego o rozwoju tej medycznej specjalizacji w całym kraju. Przy okazji Szaflik przestał być szefem Banku Tkanek Oka i został pozbawiony stanowiska w Krajowej Radzie Transplantacyjnej. Z ministerstwa poszło na niego doniesienie do CBA. Sugestia jest jasna: Szaflik na lewo handlował rogówkami, tak aby jak najwięcej trafiło do jego prywatnej kliniki.
Powieki zmarłych
W Banku Tkanek Oka na ścianie wiszą dwie mapy: Warszawy i całej Polski. Migają na nich czerwone punkty. – To miejsca pobrań – mówi Beata Luty. Wyszkolona przez Amerykanów, ma certyfikat uprawniający do pobierania rogówek ze zwłok.
– Chodzi o kostnice? – Tak, kostnice. Dzwonimy do nich po cztery razy dziennie i dopytujemy, czy coś dla nas mają.
Powieki zmarłych
W Banku Tkanek Oka na ścianie wiszą dwie mapy: Warszawy i całej Polski. Migają na nich czerwone punkty. – To miejsca pobrań – mówi Beata Luty. Wyszkolona przez Amerykanów, ma certyfikat uprawniający do pobierania rogówek ze zwłok.
– Chodzi o kostnice? – Tak, kostnice. Dzwonimy do nich po cztery razy dziennie i dopytujemy, czy coś dla nas mają.
Więcej możesz przeczytać w 35/2012 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.