Spór zbiorowy między związkami zawodowymi działających w PKS a szefostwem spółki trwał już kilka miesięcy. W czerwcu załoga przeprowadziła dwugodzinny strajk ostrzegawczy. Powodem nieporozumień było m.in. niewypłacenie zaległych premii oraz brak możliwości porozumienia z prezes PKS. Załoga zarzucała mu m.in. mobbing. Jak poinformowała rzeczniczka prasowa starostwa w Krośnie Ewa Bukowiecka, podpisane porozumienie zakłada m.in. odwołanie prezesa PKS.
Kolejne punkty przewidują, że wobec uczestników strajku nie będą wyciągane konsekwencje; natomiast strona związkowa zobowiązała się nie podejmować akcji strajkowej przez pół roku. W dokumencie zapisano również, że do pracy przywrócony będzie szef Solidarności w PKS Krosno Eugeniusz Szczambura (w dniu, w którym wręczono mu dyscyplinarne wypowiedzenie z pracy, rozpoczął się strajk okupacyjny). Warunkiem jest prawomocny wyrok w sądzie pracy w postępowaniu, jakie jest prowadzone przeciw niemu na wniosek odwołanego już prezesa spółki.
Jak powiedział Szczambura, strajk zakończył się sukcesem załogi. - Osiągnęliśmy najważniejszy punkt, czyli prezes został odwołany. Teraz będziemy czekać na nowego prezesa, mamy nadzieję, że jego sposób postępowania wobec załogi będzie zupełnie inny niż dotychczasowego - dodał.
Zdaniem starosty krośnieńskiego Jana Juszczaka, koniec strajku to dobra wiadomość nie tylko dla pasażerów, ale również dla załogi. - Mam nadzieję, że w przyszłości współdziałanie zarządu spółki oraz związków zawodowych doprowadzi do tego, że ta firma będzie mogła normalnie funkcjonować i utrzyma się na rynku - zaznaczył Juszczak. PKS Krosno istnieje ponad 60 lat. W firmie pracuje ponad 200 osób. Właścicielem spółki od ubiegłego roku jest powiat krośnieński.
eb, pap