To, że obecny gabinet utracił poparcie w parlamencie, pokazało wtorkowe głosowanie nad sprawozdaniem z wykonania zeszłorocznego budżetu. 'Za' opowiedziało się tylko 308 parlamentarzystów w liczącej 630 miejsc niższej izbie. Wynik głosowania ? uważanego za test poparcia ? był korzystny dla rządu, ale tylko dlatego, że w kluczowym głosowaniu nie wzięła udziału cała opozycja ? 321 deputowanych.
W tej sytuacji lider opozycyjnej centrolewicy Pier Luigi Bersani zaapelował do premiera, aby ten złożył urząd.
Wieczorem Pałac Prezydencki, po konsultacjach Berlusconiego z prezydentem Włoch Giorgio Napolitano, poinformował, że premier poda się do dymisji. Wcześniej jednak parlament ma uchwalić ustawę o stabilizacji finansów.
Jeden z najbogatszych Włochów po raz pierwszy stanął na czele rządu w maju 1994 (rządził wówczas przez nieco ponad osiem miesięcy). Następnie w fotelu premiera zasiadł w czerwcu 2001 roku ? na prawie pięć lat. Ponownie gabinet sformował w maju 2008 roku i funkcję premiera piastuje do dziś.
Panująca na Półwyspie Apenińskim niepewność polityczna w żaden sposób nie przekłada się na sytuację na giełdzie w Mediolanie. Na tamtejszym parkiecie panowały wczoraj wyjątkowo dobre nastroje, a indeksy rosły o ponad 2 proc.
Gorzej wygląda jednak rynek długu. Oprocentowanie 10-letnich obligacji Włoch osiągnęło wczoraj rekordowy poziom 6,74 proc. Dług państwa włoskiego, który wynosi aż 1,8 bln euro (prawie 7,9 bln zł), wymaga stałego refinansowania. To z kolei w obecnej sytuacji powoduje wzrost kosztów jego obsługi. Dla porównania ? 10-letnie niemieckie obligacje są oprocentowane na poziomie 1,83 proc.
O zagrożeniu, jakie włoski dług powoduje dla stabilności gospodarczej w strefie euro, czytaj także w dziale 'Co się wydarzy' newslettera Businesstoday.pl
Koniec bunga bunga we Włoszech?
Dodano: / Zmieniono:

Koalicja rządowa we Włoszech nie ma już większości w Izbie Deputowanych. Silvio Berlusconi poda się do dymisji. Włosi coraz więcej płacą za obsługę swego ogromnego długu.