- Jestem absolutnie przeciwny, aby Iran miał broń jądrową, lecz myślę, że gdyby doszło do ataku izraelskiego, obróciłby się on przeciwko Izraelowi i Iran występowałby wtedy w charakterze ofiary - powiedział szef francuskiej dyplomacji w wywiadzie dla kanału informacyjnego BFM TV i radia RMC.
- Irańczycy instalują wirówki dla wzbogacania uranu na skalę, która nie ma żadnego uzasadnienia, jeśli uran ten nie ma być przeznaczony na cele militarne - stwierdził Fabius. Według szefa francuskiego MSZ nie można "mieć zaufania" do Irańczyków. - To jest reżim, który jest w stanie kłamać własnemu narodowi - powiedział.
Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej poinformowała w najnowszym raporcie, że Iran dwukrotnie zwiększył liczbę wirówek do wzbogacania uranu w podziemnym bunkrze w zakładach nuklearnych Fordo. Władze w Teheranie odrzucają oskarżenia wspólnoty międzynarodowej o potajemne dążenie do uzyskania broni jądrowej. Twierdzą, iż wzbogacony uran jest potrzebny jako paliwo do reaktora doświadczalnego służącego celom medycznym.
W związku z programem atomowym Iranu Rada Bezpieczeństwa ONZ uchwaliła sześć rezolucji, z których cztery zawierają sankcje. Sankcje finansowe nakładane na Iran od 2010 roku spowolniły gospodarkę tego kraju, doprowadziły do wzrostu bezrobocia i deficytu dewiz. Sytuacja pogorszyła się wraz z nałożeniem embarga na import irańskiej ropy naftowej, która jest podstawowym źródłem pozyskiwania zagranicznej waluty.
Izraelski premier Benjamin Netanjahu skrytykował wspólnotę międzynarodową za jej ostrożną postawę wobec irańskiego programu nuklearnego. Ostrzegł, że Teheran nie ustąpi dopóki nie zobaczy przed sobą nakreślonej "czerwonej linii", której nie wolno mu przekroczyć.
zew, PAP