Palikot chce wprowadzić nowy podatek

Palikot chce wprowadzić nowy podatek

Dodano:   /  Zmieniono: 
fot. PAP 
Wprowadzenie podatku od transakcji finansowych i tzw. "podatku wyjścia" m.in. dla hipermarketów, które transferują swe zyski za granicę, a także zmiany w funkcjonowaniu KNF - to niektóre propozycje gospodarcze, które w piątek zaprezentował Ruch Palikota.

Jak ocenił na piątkowej konferencji prasowej wiceszef sejmowej komisji finansów Sławomir Kopyciński, polityka rządu w zakresie finansów publicznych i gospodarki finansowej to "polityka wegetacji, uprawiana pod hasłem +inni mają gorzej+.

"Słyszeliśmy wielokrotnie tłumaczenia ministra finansów Jacka Rostowskiego, pokazywanie różnego typu statystyk, jak to wygląda w innych krajach UE i to ma być dowód na to, że budżet, który został zaproponowany na 2013 r., ma nas satysfakcjonować. Tak nie jest" - podkreślił Kopyciński. Jego zdaniem, by zharmonizować wzrost długu publicznego, zmniejszyć deficyt sektora finansów publicznych, pobudzić polską gospodarkę, zwiększyć efektywność finansową, potrzeba nowych instrumentów. Stąd - zaznaczył - propozycje Ruchu Palikota. Inicjatywy legislacyjne RP dotyczą trzech płaszczyzn: makroekonomicznej, mikroekonomicznej i antybiurokratycznej.

Makroekonomiczna obejmuje pakiet 8 projektów ustaw i projektów rozporządzeń. "Te rozwiązania będą dotyczyć prawa antytransferowego, nadzoru publicznego nad instytucjami i rynkami finansowymi, którego brakuje, o czym świadczy m.in. afera Amber Gold oraz podatku od usług finansowych" - powiedział Kopyciński.

RP proponuje m.in. "pakiet antytransferowy" 5 ustaw. Znalazł się w nim m.in. postulat wprowadzenia tzw. "podatku wyjścia", który miałyby płacić te firmy (w Polsce np. hipermarkety), które inwestują w naszym kraju, natomiast zyski transferują za granicę. Jak przekonywał poseł Armand Ryfiński, nałożenie tego podatku w znacznym stopniu ograniczyłoby tego typu praktyki.

Ruch opracował ponadto projekt ustawy o nadzorze nad stosowaniem cen transakcyjnych. - Chodzi o wprowadzenie rejestru, który uniemożliwi sztuczne zawyżanie cen za usługi, które firmy zagraniczne zakupują za granicą w tym celu, by nie zapłacić w Polsce podatku - wyjaśnił Ryfiński. Jak mówił, wielu polskich przedsiębiorców rejestruje swe firmy za granicą, ponieważ w niektórych krajach europejskich są znacznie korzystniejsze warunki prowadzenia działalności gospodarczej. - Nadzór nad tymi cenami transakcyjnymi, wprowadzenie pewnego rodzaju bazy spowoduje, iż można będzie zakwestionować ceny transakcji, które są po prostu sztucznie zawyżane - przekonywał poseł RP.

Kolejne z rozwiązań Ruchu Palikota dotyczy podatku od transakcji finansowych. Jak tłumaczył poseł Wincenty Elsner, podatek ten ma ograniczyć (nawet o 40 proc.) skalę transakcji spekulacyjnych, czyli takich, w których instytucje finansowe czerpią zyski dzięki wahaniom kursów walut.

Zapewnił, że podatek ten nie uderzy w klientów banków. "Nie dotyczy on bankowości tradycyjnej, a więc lokat, kredytów, prowadzonych kont, tak że zarówno drobni, więksi przedsiębiorcy, jak i osoby fizyczne tego podatku nie zapłacą" - podkreślił Elsner. Podatek od transakcji finansowych miałby - według propozycji RP - wynieść 0,05 proc. od instrumentów pochodnych oraz 0,1 proc. od pozostałych instrumentów finansowych.

RP chciałby ponadto wzmocnienia Komisji Nadzoru Finansowego. Chodzi m.in. o zwiększenie liczebności jej składu i wprowadzenie kadencyjności na stanowisku przewodniczącego KNF. Jego kadencja miałaby trwać 5 lat. Ruch Palikota postuluje też stworzenie organu opiniotwórczo-doradczego, składającego się z wybitnych ekspertów z dziedziny ekonomii. Gremium to miałoby m.in. oceniać działalność KNF, a także opiniować kandydatury na szefa Komisji.

Wśród propozycji Ruchu Palikota znalazło się też stworzenie kategorii instrumentów finansowych, które miałyby określić stopień związanego z nimi ryzyka inwestycyjnego. "Nasza propozycja mówi o 5 poszczególnych, odseparowanych od siebie ryzyk finansowych: każdy instrument obecny na rynku finansowym byłby odpowiednio sklasyfikowany. Proponujemy następujące instrumenty: o dopuszczalnym, podwyższonym, wysokim, nadmiernym lub ryzyku o charakterze hazardowym" - powiedział poseł Maciej Mroczek.

Jak tłumaczył, chodzi o to, by inwestor decydujący się na zainwestowanie w jakiś instrument finansowy był świadomy ryzyka, jakie podejmuje. Kategoryzacji miałyby dokonywać same instytucje finansowe wprowadzające dane instrumenty na rynek; ocena prawidłowości tej klasyfikacji należałaby do KNF.

W obszarze dotyczącym mikroekonomii RP proponuje m.in. takie rozwiązania jak "firma na próbę". Jeśli chodzi o rozwiązania antybiurokratyczne, to RP chce m.in. połączenia ZUS i KRUS oraz Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rynku Rolnego (ARiMR) z Agencją Rynku Rolnego (ARR), a także likwidacji CBA i IPN.

Jak zapowiedział Kopyciński, szczegóły tych propozycji zostaną zaprezentowane na kolejnych konferencjach prasowych. Ocenił też, że dyskusja, która obecnie dotyczy się na temat propozycji gospodarczych PiS, jest "sztuczna". "To jest rozmowa o niczym - ani Jarosław Kaczyński, ani jego formacja nie przedstawiły żadnej propozycji ustawowej. To są tylko puste zapowiedzi, a więc te zapowiedzi traktujemy tylko i wyłącznie jako opowieści, takie bajki z mchu i paproci, nad którymi nie warto się pochylać" - uważa poseł RP.


eb, pap