Kaczyński, pytany przez dziennikarzy, dlaczego do udziału w debacie ekonomistów nie został zaproszony Jacek Rostowski, odparł: "Z tego względu, że nie przypominam sobie jego poważnego wystąpienia, a nam chodzi o poważną debatę". Jak dodał, "uważamy, że debata jest potrzebna i wielu ekonomistów też tak uważa i jesteśmy im za to szczerze wdzięczni".
Prezes PiS zaproponował 7 września, by 24 września odbyła się konferencja z udziałem ekonomistów na temat gospodarczych propozycji PiS. Zaprosił m.in. Leszka Balcerowicza, Marka Belkę, Ryszarda Bugaja, Grzegorza Kołodkę, Jerzego Hausnera, Jerzego Osiatyńskiego, Ryszarda Petru i Krzysztofa Rybińskiego.
Wśród 39 zaproszonych ekonomistów nie znalazł się natomiast minister finansów Jacek Rostowski, który w czwartek skrytykował propozycje gospodarcze PiS, porównując je z "klasyczną piramidą finansową". Jak dodał, według szacunków resortu finansów łączne koszty wynikające z propozycji PiS są "prawie dwukrotnie większe od całego deficytu w budżecie państwa na 2013 r.". W ocenie ministra w pierwszym roku wyniosłyby 62,6 mld zł, przy dochodach na poziomie 8,2 mld zł.
Rostowski, pytany, czy byłby gotowy do debaty z PiS na temat tych propozycji, potwierdził. Dodał, że jego dyskutantem musiałby być Jarosław Kaczyński.jl, PAP