Według RMF FM Handzlik miała wziąć pieniądze na kurs językowy, na którym się nie pojawiła. Według nieoficjalnych informacji, chodzi o kwotę niemal półtora tysiąca euro. Sprawę wykryła unijna instytucja kontrolna, która po wstępnej analizie przekazała dokumentację do Prokuratury Okręgowej w Warszawie. To ona wystąpiła o uchylenie immunitetu. Szefowa wydziału tej prokuratury ds. przestępczości gospodarczej prok. Katarzyna Jakacka nie chciała ujawnić, jakie konkretnie dowody pozwoliły na wystąpienie do PE. - Zdecydował całokształt materiału dowodowego - powiedziała. Podkreśliła, że na obecnym etapie postępowania nie może podać żadnych szczegółów.
Zarazem Jakacka ujawniła, że zarzut usiłowania wyłudzenia postawiono już asystentowi europosłanki. Bez uchylenia immunitetu europosłowi nie można postawić formalnego zarzutu. Śledztwo w całej sprawie prokuratura wszczęła w grudniu 2010 r. Zostało ono zawieszone pod koniec czerwca br. w związku z wystąpieniem o uchylenie immunitetu. - Czekamy na decyzje w tej sprawie - dodała Jakacka.
Podstawą śledztwa jest art. 286 Kodeksu karnego, który przewiduje karę do 8 lat więzienia dla tego, kto w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, doprowadza inną osobę do niekorzystnego rozporządzenia własnym lub cudzym mieniem za pomocą wprowadzenia jej w błąd albo wyzyskania błędu lub niezdolności do należytego pojmowania przedsiębranego działania. Handzlik jest od 2004 r. posłanką do Parlamentu Europejskiego, wybraną z województwa śląskiego z listy PO.
ja, eb, PAP, RMF FM