- IPN nie jest dziwolągiem. Jest wielką zaletą, iż Instytut łączy funkcje śledcze, archiwalne, naukowe i edukacyjne – ocenił prezes Instytutu Łukasz Kamiński na antenie radiowej Jedynki.
Minister skarbu Mikołaj Budzanowski znalazł nową siedzibę dla IPN przy ulicy Wołoskiej. Prezes IPN Łukasz Kamiński potwierdził w Jedynce, że Instytut otrzymał taką ofertę.
- W 2000 roku resort też deklarował możliwość przekazania budynku przy Towarowej 28 – przypomniał szef Insytutu. Dodał, że budynek przy ulicy Wołoskiej spełniałby funkcje biurowe. Czy IPN przeniesie na Wołoską? – Na pewno budynek przy ulicy Wołoskiej nadaje się do naszych potrzeb, to jest kwestia umówienia terminów i formuły prawnej – powiedział prezes IPN.
W tym samym czasie SLD proponuje likwidację IPN, ale prezes IPN twierdzi, że żaden element misji Instytutu nie wyczerpał się, a IPN nie jest „dziwolągiem”, jak przedstawiają go posłowie SLD. Kilka tygodni temu zaczęła się reforma systemu udostępniania materiałów archiwalnych, a prezes IPN dostrzega potrzebę zmian w pionie śledczym. Zależy mu m.in. na tym, żeby podnieść sprawność postępowań i ich transparentność, dostępność informacji dla opinii publicznej.
Prokuratorzy IPN nie tworzą prawa, a je wykonują – zaznaczył prezes. Dodał, że w latach 90-tych, kiedy zbrodnie przeszłości badała prokuratura, wtedy wyniki były o wiele skromniejsze, około pięć razy statystycznie rzecz biorąc.
Eb, pap
- W 2000 roku resort też deklarował możliwość przekazania budynku przy Towarowej 28 – przypomniał szef Insytutu. Dodał, że budynek przy ulicy Wołoskiej spełniałby funkcje biurowe. Czy IPN przeniesie na Wołoską? – Na pewno budynek przy ulicy Wołoskiej nadaje się do naszych potrzeb, to jest kwestia umówienia terminów i formuły prawnej – powiedział prezes IPN.
W tym samym czasie SLD proponuje likwidację IPN, ale prezes IPN twierdzi, że żaden element misji Instytutu nie wyczerpał się, a IPN nie jest „dziwolągiem”, jak przedstawiają go posłowie SLD. Kilka tygodni temu zaczęła się reforma systemu udostępniania materiałów archiwalnych, a prezes IPN dostrzega potrzebę zmian w pionie śledczym. Zależy mu m.in. na tym, żeby podnieść sprawność postępowań i ich transparentność, dostępność informacji dla opinii publicznej.
Prokuratorzy IPN nie tworzą prawa, a je wykonują – zaznaczył prezes. Dodał, że w latach 90-tych, kiedy zbrodnie przeszłości badała prokuratura, wtedy wyniki były o wiele skromniejsze, około pięć razy statystycznie rzecz biorąc.
Eb, pap