Politycy PiS powołali się na doniesienia "Gazety Polskiej Codziennie", która napisała w czwartek, że 6 września do prezesa sądu okręgowego w Gdańsku Ryszarda Milewskiego zadzwonił człowiek, który przedstawił się jako urzędnik kancelarii premiera Donalda Tuska, asystent szefa tej kancelarii Tomasza Arabskiego. W rozmowie tej szef sądu miał prosić o instrukcje dotyczącą terminu posiedzenia sądu ws. aresztu dla Marcina P., szefa Amber Gold.
Posłowie PiS podczas konferencji prasowej w Sejmie nazwali rozmowę "bulwersującą i wstrząsającą". Andrzej Duda (PiS) podkreślił, że sytuacja jest na tyle wymowna, "aby wyrazić zwątpienie w niezależność i niezawisłość gdańskiego Sądu Okręgowego". "Prezes Sądu Okręgowego rozmawia jak służący z asystentem szefa kancelarii premiera. To niezwykle wymowne. Nie mamy żadnych wątpliwości, że w tej sprawie powinno zostać podjęte postępowanie. Apelujemy do ministra sprawiedliwości Jarosława Gowina, żeby rozważył odwołanie prezesa Sądu Okręgowego w Gdańsku, jak również podjęcie w trybie artykułu 14 par. 1 ustawy o ustroju sądów powszechnych postępowania dyscyplinarnego, żeby zwrócił się w tej sprawie do rzecznika dyscyplinarnego polskiego sądownictwa" - powiedział Duda.
Poinformował, że PiS złoży wniosek o zwołanie posiedzenia sejmowej komisji sprawiedliwości. Wyjaśnienia dotyczące zachowania prezesa Sądu Okręgowego w Gdańsku i nieprawidłowości w związku z działaniem wymiaru sprawiedliwości ws. Amber Gold powinni, według PiS, złożyć minister sprawiedliwości Jarosław Gowin i prokurator generalny Andrzej Seremet.
"Sędzia w rozmowie nie dziwi się, że dzwoni do niego ktoś, kto podaje się za asystenta ministra Arabskiego, nie pyta o to, czy może spotkać się z premierem i porozmawiać. Po prostu ustala formę kontaktu. Można postawić pytanie, czy to był pierwszy kontakt z kancelarii premiera do sędziego Milewskiego w Gdańsku" - mówił poseł PiS, Krzysztof Szczerski. Szef klubu PiS Mariusz Błaszczak stwierdził, że przytoczona przez "GPC" rozmowa to kolejna przesłanka wskazująca na konieczność powołania sejmowej komisji śledczej ws. Amber Gold.
Gdańska prokuratura okręgowa wszczęła śledztwo ws. rozmowy telefonicznej, w której osoba podająca się za urzędnika z kancelarii premiera miała ustalać z prezesem gdańskiego sądu okręgowego szczegóły związane m.in. ze sprawami sądowymi dot. Amber Gold. Postępowanie zostało wszczęte 11 września na skutek zawiadomienia, które dzień wcześniej złożył prezes gdańskiego sądu okręgowego. Szef sądu złożył już zeznania w tej sprawie. Postępowanie prowadzone jest pod kątem art. 230 par. 1, czyli powoływania się - dla uzyskania korzyści - na wpływy w różnego rodzaju instytucjach państwowych, samorządowych itp.
eb, pap