- Takie siłowe, proste rozwiązania, jakim było wprowadzenie faktycznej prohibicji przez pana ministra zdrowia, wydają mi się bardzo nierozsądne. Sądzę, że wycofanie się z nich będzie bardzo kłopotliwe - ocenił Klaus w trakcie wizyty we Włoszech.
Prezydent Czech zaznaczył, że "państwo zasadniczo zawiodło w swej kontroli świata podejrzanych alkoholi". Zdaniem czeskiego prezydenta do powstania problemu przyczyniło się również wcześniejsze obciążenie przez państwo alkoholu "absurdalnie wysokimi podatkami". Wypowiedzi Klausa zrelacjonowała czeska agencja CTK.
Zakaz sprzedaży i wyszynku napojów wyskokowych o zawartości od 20 procent alkoholu obowiązuje w Republice Czeskiej od 14 września. Rząd ma jeszcze 19 września uchwalić przedsięwzięcia, służące przynajmniej częściowemu uwolnieniu rynku.
Według CTK minister finansów Miroslav Kalousek przedstawi projekt nowych banderoli, którymi zostaną oznakowane napoje wyskokowe, wyprodukowane lub sprowadzone z zagranicy już po wybuchu afery z alkoholem metylowym. Sfinalizowanie tej procedury ma jednak potrwać "około 20 dni".PAP, arb