Abonament RTV? A może też podatek od komórki?

Abonament RTV? A może też podatek od komórki?

Dodano:   /  Zmieniono: 
fot. sxc 
- Niedługo będziemy płacić podatek za posiadanie telefonu komórkowego - ostrzega Andrzej Sadowski, wiceprezydent Centrum im. Adama Smitha. W ten sposób komentuje akcję ściągania zaległego abonamentu RTV przez Pocztę Polską.
Jak informowały media, w całym kraju ruszyła akcja ściągania zaległości za nieuregulowany abonament RTV. Poczta Polska przesyła upomnienia, domagając się uiszczenia należności do pięciu lat wstecz. Rząd PO i PSL na poważnie zabrał się za osoby uchylające się od opłat. Tymczasem jeszcze nie tak dawno szef Platformy Donald Tusk mówił, że abonament to "haracz", "archaiczny sposób finansowania telewizji" i "instrument wyłudzania pieniędzy na rzecz budowy propagandowej machiny". Jeszcze w czerwcu 2012 r. Tusk mówił, że jako obywatel nigdy nie był zwolennikiem abonamentu. Czy coś się zmieniło w podejściu PO do kwestii abonamentu?

PO: płacić trzeba zawsze

- Z abonamentem to jest tak, że zawsze go niestety trzeba było płacić. Poczta, która bierze za to pieniądze, powinna pilnować, żeby był on ściągany - mówi Wprost.pl wiceszefowa klubu PO Małgorzata Kidawa-Błońska. Przyznaje jednocześnie, że pamięta słowa premiera o abonamencie. - Mówił, że to jest archaiczny podatek. Bo on jest archaiczny. Ale cały czas ta danina obowiązuje. Ona jest przestarzała, bo nie odpowiada współczesnym czasom, ale dopóki nie będzie innego rozwiązania, obowiązuje - twierdzi Kidawa-Błońska.
Platformie abonament też się nie podoba

Posłanka nie jest zadowolona z aktualnego sposobu finansowania telewizji. - W dzisiejszych czasach człowiek powinien móc zapłacić kartą, przelewem, a nie posługiwać się jakimiś książeczkami z odległych jakich czasów. To wszystko niestety źle działa, ale działa. I przypominam, że ludzie jednak płacą ten abonament - mówi. Kidawa-Błońska jest przeciwna abolicji abonamentowej. - Wszyscy zawsze wiedzieli, że trzeba płacić. Większość płaci - głównie starsi i niezamożni, nauczeni, by przestrzegać prawa. Nie widzę powodu, żeby ktoś, kto świadomie nie płacił, kto uważał, że nie musi tego robić, był z tej opłaty zwalniany - mówi wiceszefowa klubu PO.

Kidawa-Błońska krytykuje też ofertę programową telewizji publicznej, na którą idą pieniądze z abonamentu. - Ta oferta od wielu lat nie jest najlepsza. Programów misyjnych jest bardzo mało. Nie ma programów dla dzieci, nie ma programów edukacyjnych - twierdzi. - Bardzo bym chciała, żeby były mądre media publiczne, które będą miały ciekawą ofertę programową i nie będą ścigały się z mediami komercyjnymi - dodaje.

Posłanka PO postuluje zmianę systemu finansowania telewizji. - Minister administracji i cyfryzacji Michał Boni oraz minister kultury Bogdan Zdrojewski w styczniu zobowiązali się, że przedstawią pomysły, które rozwiążą problem finansowania mediów publicznych. Ja jako posłanka nie dostałam jeszcze takiego rozwiązania - podkreśla Kidawa-Błońska. - Mówi się o różnych propozycjach, ale ustawy do tej pory jeszcze nie mamy - dodaje. Małgorzata Kidawa-Błońska wierzy jednak, że Boni i Zdrojewski "dadzą sobie radę".

Za komórki też będziemy płacić?

Jeszcze bardziej krytyczne zdanie o abonamencie RTV i sposobie jego ściągania ma wiceprezydent Centrum im. Adama Smitha Andrzej Sadowski. - Każda personalizacja podatku jest niezwykle kosztowna i w poborze, i w tej przeprowadzonej policyjnej akcji. Gdyby policzono koszty tej akcji i zaangażowania urzędników poczty, którzy nagle zamieniają się w poborców skarbowych, to okazałoby się, że to skórka za wyprawkę - podkreśla.

- Tworzenie podatków, które idą na ściśle określony cel jest bez sensu. Podraża to niezwykle koszty ich poboru. Lepiej dać telewizji pieniądze z budżetu, z podatków ogólnych typu VAT, PIT, CIT itd., niż zmuszać każdego z Polaków, żeby płacił ten podatek - dodaje Sadowski.

Ekonomista znajduje jeszcze jeden argument przeciwko abonamentowi. - Abonament jest podatkiem od posiadania środków umożliwiających odbiór programu telewizyjnego - mówi. - Utrzymywanie w XXI w. podatku od posiadania technologii spowoduje, że niedługo będziemy płacić za posiadanie telefonu komórkowego. Będziemy płacić od komórki i wszystkiego, co wymyśli człowiek do przesyłania informacji - ostrzega Sadowski. - Taka jest formuła abonamentu, który w Polsce wprowadzono przed drugą wojną światową - dodaje ekonomista.