O wniosku do Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Warszawie poinformował szef zespołu parlamentarnego badającego katastrofę smoleńską Antoni Macierewicz (PiS) podczas czwartkowego posiedzenia.
We wniosku pełnomocnik Kaczyńskiego Piotr Pszczółkowski zarzucił prokuratorom, że m.in. nie wnioskowali o dopuszczenie do udziału i nie uczestniczyli w sekcjach zwłok 95 ofiar, prowadzonych na terenie Rosji.
Pełnomocnik zwrócił uwagę w uzasadnieniu, że "na podstawie porozumienia zawartego pomiędzy polskimi i rosyjskimi prokuratorami w nocy z 10 na 11 kwietnia 2010 roku polscy prokuratorzy posiadali zgodę strony rosyjskiej na wnioskowanie o przeprowadzenie i udział w czynnościach".
- Polscy prokuratorzy nie brali udziału w dokonywanych w Moskwie czynnościach wykonywanych na zwłokach ofiar katastrofy - powiedział Pszczółkowski.
Ponadto - jak zaznaczył pełnomocnik prezesa PiS - "w wyniku podjętych decyzji na terenie Polski nie wykonano oględzin zwłok, ani badań sekcyjnych".
Zespół parlamentarny kierowany przez Macierewicza chce z kolei zwrócić się do prokuratury o dopuszczenie międzynarodowych grup eksperckich do wszystkich następnych sekcji zwłok i "prowadzenia ich według kanonów obowiązujących w sytuacji, kiedy podczas katastrofy lotniczej musi być wzięty pod uwagę inny przebieg wydarzeń niż nieszczęśliwy wypadek".
W ocenie Stanisława Piotrowicza (PiS), prokuratura wojskowa "nie wykonała podstawowych obowiązków" w tej sprawie. - O tym, że w przypadku gwałtownego zgonu należy bezwzględnie przeprowadzić sekcje zwłok stanowią przepisy prawa. O tym uczy się na aplikacji prokuratorskiej - podkreślił. Jak dodał, nie było żadnych przeszkód, by dopełnić swoich obowiązków na terenie Polski.
Beata Gosiewska (PiS), wdowa po Przemysławie Gosiewskim uważa, że prowadzone obecnie badania ofiar katastrofy "nie przybliżają nas do poznania prawdziwej przyczyny ich śmierci i katastrofy".
Ewa Kochanowska, wdowa po rzeczniku praw obywatelskich Januszu Kochanowskim, powiedziała z kolei, że za kilka tygodni - 1 listopada cała Polska ruszy na groby swoich najbliższych. - Także te osoby, które są przeciwne "wykopkom". Mam nadzieję, że nie jest im obojętne czy w grobie będzie ich matka, czy inna osoba, która zmarła na tę samą chorobę - zaznaczyła. - Mam nadzieję, że będą miały pewność, że stoją nad grobami swoich bliskich. Nikomu z nas taka pewność nie jest dana - dodała.
W poniedziałek i wtorek prokuratorzy wojskowi przeprowadzili w Gdańsku i Warszawie ekshumacje dwóch ofiar katastrofy smoleńskiej. Jedną z nich była - jak potwierdzili jej bliscy - Anna Walentynowicz; drugą - według informacji medialnych, gdyż prokuratura nie ujawniła personaliów - Teresa Walewska-Przyjałkowska.
Wcześniej w śledztwie dotyczącym katastrofy wojskowa prokuratura dokonała trzech ekshumacji ofiar tragedii. W ubiegłym roku biegli badali szczątki Zbigniewa Wassermanna, zaś w drugiej połowie marca br. specjaliści medycyny sądowej dokonali badań ciał Przemysława Gosiewskiego i Janusza Kurtyki.
Prokuratura wojskowa poinformowała ponadto we wtorek o konieczności dokonania kolejnych czterech ekshumacji ofiar katastrofy smoleńskiej. Są wątpliwości dotyczące określenia tożsamości ciał niektórych ofiar oraz czy ciała nie zostały zamienione.mp, pap