W czwartek w mediach pojawiły się informacje, że dokumentacja procesów karnych twórcy Amber Gold - wbrew ustawie o ustroju sądów powszechnych - trafiła do resortu sprawiedliwości.
Ziobro oświadczył, że Solidarna Polska "nie będzie przykładać ręki do krytyki ministra Gowina za to, że chce coś wyjaśnić". Według lidera SP, szef resortu sprawiedliwości wielokrotnie zasłużył na słowa krytyki m.in., gdy - jak mówił Ziobro - "nie popierał złożonego przez klub SP projektu konfiskaty majątku gangsterów, gdy nie popiera zdecydowanego zaostrzenia kar za okrutne zabójstwa dzieci".
- Ale akurat w sprawie prób wyjaśnienia okoliczności afery Amber Gold i ściągnięcia akt w związku z tym z tamtejszego sądu minister Gowin na krytykę nie zasłużył - ocenił szef SP.
Istotą sprawy jest - zdaniem Ziobry - m.in. "że prokuratura nie prowadziła postępowania karnego wobec aferzysty, twórcy Amber Gold, choć powinna to robić; prezes Sądu Okręgowego w Gdańsku prowadził rozmowy w obszarze niezawisłych rozstrzygnięć sędziów, choć nie powinien tego robić". Według Ziobry, "tu jest afera".
- Dziś tworzy się pseudosfery, bo minister ściągnął akta prawomocnych, zakończonych postępowań, do których każdy, przechodząc obok sądu, jeśli by sobie zażyczył, mógłby mieć wgląd - ocenił były minister sprawiedliwości.
zew, PAP