Przepraszamy za usterki
W tekście "Przepraszamy za usterki" (nr 1) Jerzy Sławomir Mac (...) pisze, że w wyniku "referendum" zorganizowanego w TVP przez NSZZ "Solidarność" "spełnione zostały wymogi ustawy o rozstrzyganiu sporów zbiorowych, więc wyłączenie nadajników będzie uprawnione". Strona związkowa nie wyczerpała przewidzianych ustawą możliwości rozwiązania sporu zbiorowego (rokowanie, mediacja), więc nie miała prawa przeprowadzania referendum. Spór zbiorowy nie może - wbrew temu, co pisze red. Mac - dotyczyć koncepcji reformy i nie taki powód podawała strona związkowa. No i wreszcie pracownicy TVP SA nie mogą "wyłączyć nadajników", bo te są w gestii innego przedsiębiorstwa: TP SA. Mogą co najwyżej wyłączyć emisję. "Z powyższego wynika" - w innym miejscu pisze red. Mac (...) - "że opracowany przez zarząd Kwiatkowskiego projekt reformy nie zmierza do redukcji gargantuicznego zatrudnienia, choć... każdy oddział terenowy ma więcej pracowników niż Polsat". Otóż reforma zmierza przede wszystkim do skończenia z księżycową ekonomią i do sprawdzenia, jaki jest rzeczywisty potencjał rynkowy produkcyjnych i technicznych jednostek Telewizji Polskiej. Dlatego będą działały na zasadzie samofinansowania się i dostają zgodę na sprzedawanie usług także na zewnątrz. Jeżeli uzasadnią to wyniki finansowe, będą mogły zwiększyć zatrudnienie. (...) Już dzisiaj zaczęło się w TVP liczenie prawdziwych kosztów i przychodów. W efekcie (...) m.in. właśnie od oddziałów wychodzą sygnały, że zatrudnienie trzeba zmniejszyć.(...) "Zdaniem związkowców 'reforma Kwiatkowskiego' polega na działaniach pozornych, zmierzających do prywatyzacji firmy" (...). Ani związkowcy, ani sam autor nie podają żadnych dowodów na poparcie tej absurdalnej tezy. (...) Dziennikarz ma też obowiązek sprawdzić twierdzenia strony zaangażowanej w konflikt, uzyskać wypowiedź drugiej strony. Mnie red. Mac nie pytał o nic. (...) "Padają nazwiska i wysokości nowych gaż, wypłacanych z podwyższonego od stycznia abonamentu". Wniosek zasugerowany czytelnikom jest jasny: TVP podwyższyła sobie abonament, by płacić "gaże" swoim dyrektorom. Mniejsza o to, że decyzję o podwyższeniu abonamentu radiowo-telewizyjnego podejmuje KRRiT, a my zamiast podwyżki abonamentu wolelibyśmy pełną jego ściągalność, bo teraz wynosi ona 56 proc. Autor wyśmiewa tezę z mojego artykułu w "Rzeczpospolitej" o koalicji nadawców komercyjnych, wielkich międzynarodowych koncernów medialnych i AWS. (...) Jeżeli chodzi o koncerny medialne, proszę sobie przypomnieć wypowiedź jednego z szefów Wizji TV ("Gazeta Wyborcza", 13/14 listopada 1999 r.), który powiedział, że gdy jego stacja szukała sprzymierzeńców wśród polskich polityków, "mieliśmy różne oferty, szukaliśmy przyjaciół w różnych ugrupowaniach. Z politykami AWS rozmawiało nam się wspaniale". Czy nie wynikiem tych rozmów był pomysł rządu w pracach nad nowelizacją ustawy o radiofonii i telewizji, by znieść wszelkie ograniczenia kapitałowe dla nadawców programów satelitarnych i kablowych? (...) Posłowie AWS nie zdradzają, jak pisze red. Mac, niechęci do zachodnich regulacji prawnych, a tylko do europejskich, bo amerykańskie bardzo im się podobają. Jak inaczej rozumieć wypowiedź Andrzeja Wajdy w "Gazecie Wyborczej" (20 grudnia 1999 r.), że w trakcie prac nad społecznym projektem ustawy o kinematografii posłowie "bez litości wycinają z niego wszystko, co jest sprzeczne z amerykańskim interesem"? (...)
ROBERT KWIATKOWSKI prezes TVP SA
Od autora: Nie pisałem, że "spór zbiorowy dotyczy koncepcji reformy". Cytowałem jedynie - na marginesie sprawy referendum - opinię związkowców o "reformie Kwiatkowskiego", co jest nie tylko moim prawem, ale i obowiązkiem. Tym bardziej że połowę mego tekstu stanowi omówienie opinii prezesa Kwiatkowskiego, wyłożonej w jego liście otwartym do załogi TVP i w wypowiedzi dla "Rzeczpospolitej". O co więc miałem jeszcze "pytać" prezesa? O to, czy zgadza się z tym, co napisał? Mój wniosek, że projekt reformy nie zmierza do redukcji gargantuicznego zatrudnienia, wynika nie z "powyższego" - a więc z wyłączenia emisji - ale z wyrażonej w owym liście troski prezesa "o los załogi" w wypadku uchwalenia noweli ustawy o radiofonii i telewizji według projektu ministra skarbu państwa. A dokładnie ze zdania: "ile tysięcy z was straci pracę?". Teraz prezes pisze, że "zatrudnienie trzeba zmniejszyć". Czyżby w swoim liście do załogi prezes nie był szczery? Nie pisałem, że "telewizja podwyższyła sobie abonament" - wiem, kto go uchwala - lecz że z podwyższonego abonamentu płaci wysokie gaże nowym dyrektorom, czemu prezes, jak rozumiem, nie przeczy, bo przeczyć nie może. Sympatia prezesa Kwiatkowskiego do AWS jest powszechnie znana i niepotrzebnie prezes poświęcił tyle miejsca jej kolejnemu potwierdzeniu. "Podparcie się" Wajdą w tym wywodzie jest nadużyciem, gdyż spór dotyczy nie ustawy o kinematografii, lecz prawa medialnego, a tu "linia frontu" przebiega zupełnie inaczej. To właśnie posłowie AWS odrzucili projekt zakładający podwyższenie udziału podmiotów zagranicznych w spółkach TV, o czym prezes powinien wiedzieć, gdyż jest to na rękę kierowanej przezeń telewizji publicznej.
Jerzy Sławomir Mac
W tekście "Przepraszamy za usterki" (nr 1) Jerzy Sławomir Mac (...) pisze, że w wyniku "referendum" zorganizowanego w TVP przez NSZZ "Solidarność" "spełnione zostały wymogi ustawy o rozstrzyganiu sporów zbiorowych, więc wyłączenie nadajników będzie uprawnione". Strona związkowa nie wyczerpała przewidzianych ustawą możliwości rozwiązania sporu zbiorowego (rokowanie, mediacja), więc nie miała prawa przeprowadzania referendum. Spór zbiorowy nie może - wbrew temu, co pisze red. Mac - dotyczyć koncepcji reformy i nie taki powód podawała strona związkowa. No i wreszcie pracownicy TVP SA nie mogą "wyłączyć nadajników", bo te są w gestii innego przedsiębiorstwa: TP SA. Mogą co najwyżej wyłączyć emisję. "Z powyższego wynika" - w innym miejscu pisze red. Mac (...) - "że opracowany przez zarząd Kwiatkowskiego projekt reformy nie zmierza do redukcji gargantuicznego zatrudnienia, choć... każdy oddział terenowy ma więcej pracowników niż Polsat". Otóż reforma zmierza przede wszystkim do skończenia z księżycową ekonomią i do sprawdzenia, jaki jest rzeczywisty potencjał rynkowy produkcyjnych i technicznych jednostek Telewizji Polskiej. Dlatego będą działały na zasadzie samofinansowania się i dostają zgodę na sprzedawanie usług także na zewnątrz. Jeżeli uzasadnią to wyniki finansowe, będą mogły zwiększyć zatrudnienie. (...) Już dzisiaj zaczęło się w TVP liczenie prawdziwych kosztów i przychodów. W efekcie (...) m.in. właśnie od oddziałów wychodzą sygnały, że zatrudnienie trzeba zmniejszyć.(...) "Zdaniem związkowców 'reforma Kwiatkowskiego' polega na działaniach pozornych, zmierzających do prywatyzacji firmy" (...). Ani związkowcy, ani sam autor nie podają żadnych dowodów na poparcie tej absurdalnej tezy. (...) Dziennikarz ma też obowiązek sprawdzić twierdzenia strony zaangażowanej w konflikt, uzyskać wypowiedź drugiej strony. Mnie red. Mac nie pytał o nic. (...) "Padają nazwiska i wysokości nowych gaż, wypłacanych z podwyższonego od stycznia abonamentu". Wniosek zasugerowany czytelnikom jest jasny: TVP podwyższyła sobie abonament, by płacić "gaże" swoim dyrektorom. Mniejsza o to, że decyzję o podwyższeniu abonamentu radiowo-telewizyjnego podejmuje KRRiT, a my zamiast podwyżki abonamentu wolelibyśmy pełną jego ściągalność, bo teraz wynosi ona 56 proc. Autor wyśmiewa tezę z mojego artykułu w "Rzeczpospolitej" o koalicji nadawców komercyjnych, wielkich międzynarodowych koncernów medialnych i AWS. (...) Jeżeli chodzi o koncerny medialne, proszę sobie przypomnieć wypowiedź jednego z szefów Wizji TV ("Gazeta Wyborcza", 13/14 listopada 1999 r.), który powiedział, że gdy jego stacja szukała sprzymierzeńców wśród polskich polityków, "mieliśmy różne oferty, szukaliśmy przyjaciół w różnych ugrupowaniach. Z politykami AWS rozmawiało nam się wspaniale". Czy nie wynikiem tych rozmów był pomysł rządu w pracach nad nowelizacją ustawy o radiofonii i telewizji, by znieść wszelkie ograniczenia kapitałowe dla nadawców programów satelitarnych i kablowych? (...) Posłowie AWS nie zdradzają, jak pisze red. Mac, niechęci do zachodnich regulacji prawnych, a tylko do europejskich, bo amerykańskie bardzo im się podobają. Jak inaczej rozumieć wypowiedź Andrzeja Wajdy w "Gazecie Wyborczej" (20 grudnia 1999 r.), że w trakcie prac nad społecznym projektem ustawy o kinematografii posłowie "bez litości wycinają z niego wszystko, co jest sprzeczne z amerykańskim interesem"? (...)
ROBERT KWIATKOWSKI prezes TVP SA
Od autora: Nie pisałem, że "spór zbiorowy dotyczy koncepcji reformy". Cytowałem jedynie - na marginesie sprawy referendum - opinię związkowców o "reformie Kwiatkowskiego", co jest nie tylko moim prawem, ale i obowiązkiem. Tym bardziej że połowę mego tekstu stanowi omówienie opinii prezesa Kwiatkowskiego, wyłożonej w jego liście otwartym do załogi TVP i w wypowiedzi dla "Rzeczpospolitej". O co więc miałem jeszcze "pytać" prezesa? O to, czy zgadza się z tym, co napisał? Mój wniosek, że projekt reformy nie zmierza do redukcji gargantuicznego zatrudnienia, wynika nie z "powyższego" - a więc z wyłączenia emisji - ale z wyrażonej w owym liście troski prezesa "o los załogi" w wypadku uchwalenia noweli ustawy o radiofonii i telewizji według projektu ministra skarbu państwa. A dokładnie ze zdania: "ile tysięcy z was straci pracę?". Teraz prezes pisze, że "zatrudnienie trzeba zmniejszyć". Czyżby w swoim liście do załogi prezes nie był szczery? Nie pisałem, że "telewizja podwyższyła sobie abonament" - wiem, kto go uchwala - lecz że z podwyższonego abonamentu płaci wysokie gaże nowym dyrektorom, czemu prezes, jak rozumiem, nie przeczy, bo przeczyć nie może. Sympatia prezesa Kwiatkowskiego do AWS jest powszechnie znana i niepotrzebnie prezes poświęcił tyle miejsca jej kolejnemu potwierdzeniu. "Podparcie się" Wajdą w tym wywodzie jest nadużyciem, gdyż spór dotyczy nie ustawy o kinematografii, lecz prawa medialnego, a tu "linia frontu" przebiega zupełnie inaczej. To właśnie posłowie AWS odrzucili projekt zakładający podwyższenie udziału podmiotów zagranicznych w spółkach TV, o czym prezes powinien wiedzieć, gdyż jest to na rękę kierowanej przezeń telewizji publicznej.
Jerzy Sławomir Mac
Więcej możesz przeczytać w 8/2000 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.