Rosjanie są passÉ. Nieoczekiwanie na wrogów polskiej gospodarki w oczach opinii publicznej awansowali… Włosi. A wszystko to dzięki kilku zagraniom Luigiego Lovaglio, prezesa Pekao SA .
20 września, czwartkowy wieczór. Minister skarbu Mikołaj Budzanowski staje twarzą w twarz z Włochem Luigim Lovaglio, prezesem Banku Pekao. Przez najbliższą godzinę na wszystkie sposoby przekonuje go do ratowania Polimeksu-Mostostalu, dużej polskiej spółki budowlanej. Polimex przeżywa kłopoty finansowe, ale szczęśliwie wygrał przetarg na budowę bloku energetycznego w należącej do państwowej Enei elektrowni w Kozienicach. Gigantyczny kontrakt o wartości ponad 5 mld zł może dać spółce drugie życie i uratować przynajmniej 14 tys. miejsc pracy. Ale najpierw firma musi uzyskać od swoich wierzycieli, głównie banków, odroczenie spłaty długów. Gdy dostanie kontrakt, pewnie stanie na nogi i zacznie je spłacać.
Zrozumiało to prawie 40 wierzycieli Polimeksu. Poszli spółce na rękę. Tylko jeden jest nieugięty. Pomóc nie zamierza. To Lovaglio i jego bank – niegdyś wielki i polski, dziś należący do włoskiej grupy UniCredit.
Zrozumiało to prawie 40 wierzycieli Polimeksu. Poszli spółce na rękę. Tylko jeden jest nieugięty. Pomóc nie zamierza. To Lovaglio i jego bank – niegdyś wielki i polski, dziś należący do włoskiej grupy UniCredit.
Więcej możesz przeczytać w 40/2012 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.