W historycznej superprodukcji "Bitwa pod Wiedniem" Renzo Martinellego na białym koniu na ekrany wjeżdża Jan II Sobieski. Zagrany przez Jerzego Skolimowskiego władca dołącza do kanonu filmowych monarchów.
Dla cesarza Austrii Jan III Sobieski jest trochę niedźwiedziem. Barbarzyńcą, którego należy się bać, ale który ostatecznie ratuje zachodni świat – mówi o polskim królu Piotr Adamczyk, odtwórca roli Leopolda I Habsburga w „Bitwie pod Wiedniem”. Na fotosach z planu grający Sobieskiego Jerzy Skolimowski przewodzi husarii w karacenie, jego twarz zdobią wielkie wąsy, a z hełmu sterczy pęk piór. Swoją postać aktor i reżyser tak opisywał w rozmowie z Magdaleną Rigamonti: – Bohaterski będzie na pewno. Polskę też będzie kochał. Zdeterminowany, odważny, surowy, mający posłuch. Król, hetman, syn hetmana, szlachcic, który rękami je mięsiwo, a wino cieknie mu po brodzie.
W XXI w., w stechnicyzowanym świecie pełnym dyplomacji i podręczników delikatnego rozwiązywania konfliktów włoski reżyser Renzo Martinelli portretuje mężczyznę twardego i bezkompromisowego. To właśnie jemu każe odeprzeć świat islamu. Po raz kolejny bohater przeszłości staje się katalizatorem naszych lęków i tęsknot. Bo przecież od lat w postaciach królów reżyserzy odnajdywali niepokoje bieżących czasów, a niepokoje dworu odbijały sytuację kraju.
W XXI w., w stechnicyzowanym świecie pełnym dyplomacji i podręczników delikatnego rozwiązywania konfliktów włoski reżyser Renzo Martinelli portretuje mężczyznę twardego i bezkompromisowego. To właśnie jemu każe odeprzeć świat islamu. Po raz kolejny bohater przeszłości staje się katalizatorem naszych lęków i tęsknot. Bo przecież od lat w postaciach królów reżyserzy odnajdywali niepokoje bieżących czasów, a niepokoje dworu odbijały sytuację kraju.
Więcej możesz przeczytać w 40/2012 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.