Prezydent Bronisław Komorowski podpisał ustawę nowelizującą Prawo o zgromadzeniach. - Szaleństwem było to, co widzieliśmy 11 listopada na ulicach Warszawy, gdzie z góry przygotowane, wrogie sobie armie urządziły sobie bitwę w stolicy - podkreślił Tomasz Nałęcz w TOK FM.
- Ta ustawa nie jest po to, żeby ograniczać wolność, ale żeby wyposażyć władze miasta, w możliwość działania, kiedy z góry wiadomo, że szykowane są dwie wrogie demonstracje z zamiarem starcia - wyjaśnił Nałęcz. Nowela umożliwia m.in. zakazanie organizacji dwóch lub więcej zgromadzeń w tym samym miejscu i czasie, jeśli może to prowadzić do naruszenia porządku. NSZZ "Solidarność" zapowiada, że zaskarży nowelę do Trybunału Konstytucyjnego.
- Oczywiście, każde rozwiązanie można obśmiać, ale nie spotkałem samorządowca, który by protestował przeciwko tej ustawie. Bo to jest ustawa, która wyposaża samorządowców od prawa po lewo w możliwość skuteczniejszego zapewniania porządku w konfrontacyjnym momencie - dodał polityk.
- Oczywiście, każde rozwiązanie można obśmiać, ale nie spotkałem samorządowca, który by protestował przeciwko tej ustawie. Bo to jest ustawa, która wyposaża samorządowców od prawa po lewo w możliwość skuteczniejszego zapewniania porządku w konfrontacyjnym momencie - dodał polityk.