Chyba ze strachu przed królem Janem III Sobieskim dystrybutorzy pochowali się jak Turcy w taborach i tylko dwa filmy zmierzą się z polsko-włoską „Bitwą pod Wiedniem”.
Media zachłystują się „straszną wpadką”, bo gdzieś tam pomylono jednego naszego orła z drugim. Prawdziwa to tragedia, ale jeśli taki będzie największy zarzut wobec filmu, to wspaniale. Mnie zastanawia – na co nikt nie zwrócił uwagi – dlaczego podtytuł filmu brzmi „11 września 1683”, skoro bitwę rozegrano 12? By – nie daj Boże – nawiązać do 11.09.2001 r.?
Media zachłystują się „straszną wpadką”, bo gdzieś tam pomylono jednego naszego orła z drugim. Prawdziwa to tragedia, ale jeśli taki będzie największy zarzut wobec filmu, to wspaniale. Mnie zastanawia – na co nikt nie zwrócił uwagi – dlaczego podtytuł filmu brzmi „11 września 1683”, skoro bitwę rozegrano 12? By – nie daj Boże – nawiązać do 11.09.2001 r.?
Więcej możesz przeczytać w 41/2012 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.