Rozmowa z Leszkiem Wieciechem, dyrektorem generalnym Polskiej Organizacji Przemysłu i Handlu Naftowego.
Z jakimi kłopotami boryka się branża paliwowa?
Generalnym problemem jest niespójność przepisów, które regulują działalność rynku paliw. Nasza branża podlega jurysdykcji kilkunastu departamentów w kilku różnych resortach. A ze względu na jej znaczenie potrzeba jednego centrum decyzyjnego. Mamy też szereg problemów bardziej szczegółowych.
Jakiś przykład?
W tym roku w zastraszającym tempie rośnie szara strefa. Od stycznia do sierpnia sprzedaż hurtowa paliw, głównie ON, spadła o 7 proc. Ale na rynku detalicznym aż takiego spadku nie widać, bo coraz więcej paliwa pochodzi z przemytu. Małe stacje nie płacą od niego akcyzy ani VAT i dzięki temu mogą jeszcze funkcjonować. To uderza w uczciwe firmy i państwo. Są też przedsiębiorcy, którzy obchodzą prawo, np. unikając gromadzenia rezerw obowiązkowych czy też wprowadzania na rynek odpowiedniej ilości biopaliw.
Wspomniał pan o biopaliwach. Czy to także problem branży?
Nie tylko. To problem na skalę państwową. Nie wdrożyliśmy dyrektyw UE dotyczących biopaliw, przez co nie unikniemy zapewne kar finansowych. Dlatego też nie mamy ustawy ani aktów wykonawczych. Zapłacą za to wszyscy kierowcy.
Dlaczego wciąż nie wprowadziliśmy tych unijnych rozwiązań?
Generalnym problemem jest niespójność przepisów, które regulują działalność rynku paliw. Nasza branża podlega jurysdykcji kilkunastu departamentów w kilku różnych resortach. A ze względu na jej znaczenie potrzeba jednego centrum decyzyjnego. Mamy też szereg problemów bardziej szczegółowych.
Jakiś przykład?
W tym roku w zastraszającym tempie rośnie szara strefa. Od stycznia do sierpnia sprzedaż hurtowa paliw, głównie ON, spadła o 7 proc. Ale na rynku detalicznym aż takiego spadku nie widać, bo coraz więcej paliwa pochodzi z przemytu. Małe stacje nie płacą od niego akcyzy ani VAT i dzięki temu mogą jeszcze funkcjonować. To uderza w uczciwe firmy i państwo. Są też przedsiębiorcy, którzy obchodzą prawo, np. unikając gromadzenia rezerw obowiązkowych czy też wprowadzania na rynek odpowiedniej ilości biopaliw.
Wspomniał pan o biopaliwach. Czy to także problem branży?
Nie tylko. To problem na skalę państwową. Nie wdrożyliśmy dyrektyw UE dotyczących biopaliw, przez co nie unikniemy zapewne kar finansowych. Dlatego też nie mamy ustawy ani aktów wykonawczych. Zapłacą za to wszyscy kierowcy.
Dlaczego wciąż nie wprowadziliśmy tych unijnych rozwiązań?
Więcej możesz przeczytać w 41/2012 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.