11 listopada ulicami Warszawy przejdą dwa marsze. Jeden współorganizowany przez Kancelarię Prezydenta pod hasłem "Razem dla niepodległej", drugi zorganizuje stowarzyszenie założone przez środowisko Młodzieży Wszechpolskiej i ONR. - Oba marsze nie będą ze sobą kolidować - zapewniał na antenieTVN24 prezydencki doradca prof. Tomasz Nałęcz.
- Ci ludzie, którzy będą chcieli razem, radośnie świętować niepodległość, zgromadzą się na pl. Piłsudskiego, potem pójdą, oddając hołd osobom zasłużonym dla niepodległości - powiedział Nałęcz.
- Marsz Niepodległości idzie ulicami Warszawy od kilku lat. Szedł także wtedy, gdy prezydent Komorowski kończył o godz. 13 oficjalne uroczystości i szedł na bigos jako miłośnik polskich specjałów - odpowiedział mu prawicowy polityk Artur Zawisza.
Nałęcz w reakcji za słowa Zawiszy zaapelował o więcej sympatii i zrozumienia. - Życzę wam, żeby wasz marsz się udał, żeby było jak najwięcej osób. I proponuję nie kpić z polskiej potrawy, jaką jest bigos - powiedział prezydencki doradca. - Ale ja cenię Komorowskiego za wąsy i bigos - zaznaczył Zawisza.
ja, TVN24
- Marsz Niepodległości idzie ulicami Warszawy od kilku lat. Szedł także wtedy, gdy prezydent Komorowski kończył o godz. 13 oficjalne uroczystości i szedł na bigos jako miłośnik polskich specjałów - odpowiedział mu prawicowy polityk Artur Zawisza.
Nałęcz w reakcji za słowa Zawiszy zaapelował o więcej sympatii i zrozumienia. - Życzę wam, żeby wasz marsz się udał, żeby było jak najwięcej osób. I proponuję nie kpić z polskiej potrawy, jaką jest bigos - powiedział prezydencki doradca. - Ale ja cenię Komorowskiego za wąsy i bigos - zaznaczył Zawisza.
ja, TVN24