Maduro, który nie wywodzi się z szeregów armii (jak wielu współpracowników Chaveza), reprezentuje "cywilne skrzydło" "ruchu chavistowskiego", uchodzi za bardziej elastycznego i ugodowego polityka niż prezydent Wenezueli.
Były motorniczy metra w Caracas i działacz związkowy jest z Chavezem odkąd w 1992 r. jego idol stanął na czele nieudanego zamachu stanu. Maduro spędził wtedy dwa lata w więzieniu. W 1994 r. wszedł w skład kierownictwa Boliwariańskiego Ruchu Rewolucyjnego, któremu przewodził Chavez.
Na nowym stanowisku Maduro, zgodnie z konstytucją, będzie zastępował prezydenta w razie jego tymczasowej nieobecności.
W przypadku gdyby szef państwa w okresie pierwszych czterech lat po wyborze definitywnie nie był w stanie pełnić dalej swych obowiązków, wiceprezydent będzie je wykonywał przez 30 dni, do czasu przedterminowych wyborów.
Gdyby prezydent umarł w okresie ostatnich dwóch lat pełnienia mandatu szefa państwa, wiceprezydent - zgodnie z wenezuelską konstytucją - dokończy go za zmarłego prezydenta, sprawując swe funkcje aż do kolejnych wyborów przeprowadzonych w normalnym terminie.mp, pap