W tle exposé trwa walka o władzę między słabnącym Donaldem Tuskiem, odbudowującym wpływy Grzegorzem Schetyną i rosnącym w siłę Jarosławem Gowinem.
Scenariusz tego westernu piszą właśnie oni trzej. Donald Tusk jest trochę jak zgorzkniały, znudzony szeryf, wciąż jednak najsilniejszy w miasteczku. Grzegorz Schetyna to dawny towarzysz szeryfa postrzelony przez niego podczas porachunków, zdrowieje nad podziw szybko. Jarosław Gowin zaś to kaznodzieja, który do dzikiej polityki wszedł, by głosić Słowo Boże, ale szybko nauczył się w tym celu posługiwać dwururką. Zbliża się południe, czas porachunków.
Walka o nowe rozdanie
Nie, sensacyjny sondaż TNS Polska, w którym PiS po raz pierwszy od lat prześcignęło Platformę, nie był dla premiera szokiem. Nie był, bo – jak twierdzą nasi rozmówcy w otoczeniu Donalda Tuska – premier się owym sondażem nieszczególnie przejął. I to mimo że przewaga partii Jarosława Kaczyńskiego nad Platformą wyniosła aż 6 pkt (39 proc. wobec 33 proc.). Premier nie przejął się też innymi kolejnymi badaniami, które pokazują spadek poparcia Platformy i dominację PiS. Donald Tusk za spadki w sondażach obwinia media, które – w jego przekonaniu – w ostatnim czasie bezpardonowo atakują PO.
To dla mediów i dla własnej partii wygłosił w piątek w Sejmie wystąpienie, szumnie zwane drugim exposé. I dlatego poddał rząd pod ponowne wotum zaufania – wiedział, że zwycięży. To była typowa ucieczka do przodu. Ucieczka przed pogarszającą się sytuacją gospodarczą, przed słabnącymi notowaniami, przed coraz wyraźniejszymi podziałami w PO.
Ale to nie było spójne, pełne pasji wystąpienie w stylu, jaki Tusk prezentował w ostatnich latach. Premier się miotał – błądził od polityki energetycznej po modernizację powiatowych komend policji. Dużo obiecał: państwowe inwestycje, które mają uchronić Polskę przed recesją, i wydłużenie do roku urlopu macierzyńskiego, aby zachęcić kobiety do rodzenia dzieci. Widać było, że pracujący nad wystąpieniem spec od wizerunku premiera Igor Ostachowicz nie znalazł odkrywczych słów kluczy, budzących pozytywne emocje. Z uzyskanych od poszczególnych ministrów tez do exposé Ostachowicz nie ułożył porywającego wystąpienia, co do niedawna robił z dużą łatwością. Nasi rozmówcy z otoczenia premiera wskazują zresztą, że w ostatnim czasie Ostachowicz sprawia wrażenie nieszczególnie zainteresowanego polityką. Przerzucił się na twórczość literacką, kończy trzecią książkę.
Walka o nowe rozdanie
Nie, sensacyjny sondaż TNS Polska, w którym PiS po raz pierwszy od lat prześcignęło Platformę, nie był dla premiera szokiem. Nie był, bo – jak twierdzą nasi rozmówcy w otoczeniu Donalda Tuska – premier się owym sondażem nieszczególnie przejął. I to mimo że przewaga partii Jarosława Kaczyńskiego nad Platformą wyniosła aż 6 pkt (39 proc. wobec 33 proc.). Premier nie przejął się też innymi kolejnymi badaniami, które pokazują spadek poparcia Platformy i dominację PiS. Donald Tusk za spadki w sondażach obwinia media, które – w jego przekonaniu – w ostatnim czasie bezpardonowo atakują PO.
To dla mediów i dla własnej partii wygłosił w piątek w Sejmie wystąpienie, szumnie zwane drugim exposé. I dlatego poddał rząd pod ponowne wotum zaufania – wiedział, że zwycięży. To była typowa ucieczka do przodu. Ucieczka przed pogarszającą się sytuacją gospodarczą, przed słabnącymi notowaniami, przed coraz wyraźniejszymi podziałami w PO.
Ale to nie było spójne, pełne pasji wystąpienie w stylu, jaki Tusk prezentował w ostatnich latach. Premier się miotał – błądził od polityki energetycznej po modernizację powiatowych komend policji. Dużo obiecał: państwowe inwestycje, które mają uchronić Polskę przed recesją, i wydłużenie do roku urlopu macierzyńskiego, aby zachęcić kobiety do rodzenia dzieci. Widać było, że pracujący nad wystąpieniem spec od wizerunku premiera Igor Ostachowicz nie znalazł odkrywczych słów kluczy, budzących pozytywne emocje. Z uzyskanych od poszczególnych ministrów tez do exposé Ostachowicz nie ułożył porywającego wystąpienia, co do niedawna robił z dużą łatwością. Nasi rozmówcy z otoczenia premiera wskazują zresztą, że w ostatnim czasie Ostachowicz sprawia wrażenie nieszczególnie zainteresowanego polityką. Przerzucił się na twórczość literacką, kończy trzecią książkę.
Więcej możesz przeczytać w 42/2012 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.