Doktor Janusz Wojcieszak, pracownik Uniwersytetu Warszawskiego, który zaginął 8 października, nie żyje. Jak podaje "Rzeczpospolita", jego ciało znaleziono w Wiśle.
Na ciało Wojcieszaka natknął się patrol z komisariatu rzecznego nad Wisłą na wysokości Mostu Gdańskiego w Warszawie. Ze wstępnych danych policji wynika, że wykładowca zginął w wyniku utopienia, a do śmierci doszło kilka dni temu.
- Nie wiemy jeszcze, czy było to samobójstwo, czy też ktoś się do tego przyczynił. Wyjaśni to dopiero sekcja zwłok - poinformował jeden z policjantów. Żoliborska prokuratura ma wszcząć postępowanie dotyczące nieumyślnego spowodowania śmierci.
Kontakt z 59-letnim wykładowcą urwał się 8 października rano. Zaginionego szukała m.in. Fundacja ITAKA oraz studenci.
ja, zew, "Rzeczpospolita"
- Nie wiemy jeszcze, czy było to samobójstwo, czy też ktoś się do tego przyczynił. Wyjaśni to dopiero sekcja zwłok - poinformował jeden z policjantów. Żoliborska prokuratura ma wszcząć postępowanie dotyczące nieumyślnego spowodowania śmierci.
Kontakt z 59-letnim wykładowcą urwał się 8 października rano. Zaginionego szukała m.in. Fundacja ITAKA oraz studenci.
ja, zew, "Rzeczpospolita"