Jarosław Gowin przyznaje, że nie jest zachwycony decyzją premiera, który zapowiedział, że zapłodnienie in vitro będzie w Polsce finansowane w ramach programu zdrowotnego. Minister sprawiedliwości, który niegdyś przygotowywał projekt ustawy regulującej stosowanie metody in vitro w Polsce przyznał, że Donald Tusk nie konsultował z nim swojej decyzji - dodał jednak natychmiast, że "nie jest ministrem od in vitro".
Gowin podkreślił, że cieszy się, iż z deklaracji Donalda Tuska i Bartosza Arłukowicza wynika, że w Polsce "nie będzie możliwe niszczenie zarodków". Ubolewał jednak nad tym, że wprowadzone uregulowania będą dotyczyć wyłącznie państwowych szpitali - natomiast prywatne placówki zajmujące się in vitro dalej będą się rządzić swoimi prawami. Minister sprawiedliwości wyraził przy tym nadzieję, że "inicjatywa premiera sprawi, że jakiś projekt ustawy w sprawie in vitro z PO wyjdzie".
TVN24, arb
TVN24, arb
Ankieta:
Czy procedura in vitro powinna być refundowana przez państwo?