- Wszyscy naukowcy, którzy byli zaangażowani w tę konferencję i którzy dzisiaj prezentowali tutaj na UKSW wyniki swoich badań zgadzają się co do jednego - że przyczyną dramatu katastrofy smoleńskiej była eksplozja - powiedział Antoni Macierewicz (PiS), odpowiadając na pytania mediów po konferencji naukowej poświęconej katastrofie smoleńskiej na UKSW w Warszawie.
Konferencja rozpoczęła się w poniedziałek, była transmitowana w internecie. We wtorek referaty wygłosili m.in. prof. Jan Obrębski z Politechniki Warszawskiej, dr Wacław Berczyński (konstruktor), dr Grzegorz Szuladziński (ekspert z zakresu inżynierii) oraz prof. Wiesław Binienda, kierownik Wydziału Inżynierii Cywilnej na uniwersytecie w Akron w Ohio. Wskazywali oni, że w Tu-154M mogło dojść do eksplozji, która mogła być przyczyną tego, że maszyna straciła skrzydło. Wskazywać na to miałyby, według mówców, m.in. charakter zniszczeń elementów skrzydła, w tym nitów oraz położenie szczątków samolotu na ziemi.
- Nie ma wątpliwości, iż jest pewna nowa jakość. Tą nową jakością jest fakt, że wszyscy naukowcy, którzy byli zaangażowani w tę konferencję i którzy dzisiaj prezentowali tutaj na UKSW wyniki swoich badań zgadzają się co do jednego - że przyczyną dramatu katastrofy smoleńskiej była eksplozja. Był wybuch, który miał miejsce wewnątrz samolotu - powiedział po konferencji Antoni Macierewicz, szef parlamentarnego zespołu badającego przyczyny katastrofy smoleńskiej.
- Oczywiście są jeszcze różnice zdań i jest dyskusja, co spowodowało ten wybuch. Dominuje przekonanie, że był to materiał wybuchowy - mówił polityk PiS. - Ale są też opinie, że mogło do tego dojść na skutek eksplozji oparów paliwa, która została zainicjowana przez iskrę będącą skutkiem przetarcia się przewodów elektrycznych w samolocie - dodał.
- Ta dyskusja trwa i ona musi doprowadzić do rozstrzygnięcia. Choć oczywiście można sobie wyobrazić, że jedna eksplozja była spowodowana w jeden sposób, a druga w inny. Powtarzam, naukowcy w tej sprawie jeszcze nie zakończyli badań - stwierdził poseł PiS. - Ale to, że to eksplozja spowodowała tragedię, to już nie ulega żadnej wątpliwości - podkreślił Antoni Macierewicz.
Zamach jako przyczynę katastrofy smoleńskiej wykluczyły wcześniej w oficjalnych raportach komisja Jerzego Millera oraz rosyjski MAK.
zew, TVN24
- Nie ma wątpliwości, iż jest pewna nowa jakość. Tą nową jakością jest fakt, że wszyscy naukowcy, którzy byli zaangażowani w tę konferencję i którzy dzisiaj prezentowali tutaj na UKSW wyniki swoich badań zgadzają się co do jednego - że przyczyną dramatu katastrofy smoleńskiej była eksplozja. Był wybuch, który miał miejsce wewnątrz samolotu - powiedział po konferencji Antoni Macierewicz, szef parlamentarnego zespołu badającego przyczyny katastrofy smoleńskiej.
- Oczywiście są jeszcze różnice zdań i jest dyskusja, co spowodowało ten wybuch. Dominuje przekonanie, że był to materiał wybuchowy - mówił polityk PiS. - Ale są też opinie, że mogło do tego dojść na skutek eksplozji oparów paliwa, która została zainicjowana przez iskrę będącą skutkiem przetarcia się przewodów elektrycznych w samolocie - dodał.
- Ta dyskusja trwa i ona musi doprowadzić do rozstrzygnięcia. Choć oczywiście można sobie wyobrazić, że jedna eksplozja była spowodowana w jeden sposób, a druga w inny. Powtarzam, naukowcy w tej sprawie jeszcze nie zakończyli badań - stwierdził poseł PiS. - Ale to, że to eksplozja spowodowała tragedię, to już nie ulega żadnej wątpliwości - podkreślił Antoni Macierewicz.
Zamach jako przyczynę katastrofy smoleńskiej wykluczyły wcześniej w oficjalnych raportach komisja Jerzego Millera oraz rosyjski MAK.
zew, TVN24