Depenalizacja miękkich narkotyków nie, stosowanie już obowiązujących przepisów tak - tak wygląda stosunek ministra spraw wewnętrznych Jacka Cichockiego do problemu depenalizacji marihuany. Obecnie za posiadanie nawet niewielkiej ilości marihuany grożą trzy lata więzienia, ale - na mocy obowiązujących przepisów - prokurator ma prawo odstąpić od ścigania osób posiadających niewielkie ilości miękkich narkotyków na własny użytek.
- Nie chcę, żeby dostęp do narkotyków był szerszy niż obecnie. To zwiększa zagrożenie, jakim jest ten dramat narkomanii - podkreślił na antenie Radia Zet Jacek Cichocki. Minister przypomniał, że w kwestii tzw. miękkich narkotyków "został wypracowany pewien kompromis, którym jest nowelizacja ustawy pozwalająca prokuratorom i sądom inaczej podchodzić do osób, przy których znajdzie się niewielką ilość narkotyków".
- Z tego, co wiem, na razie prokuratorzy korzystają z tej możliwości bardzo rzadko, i to jest niedobrze. Po to tę nowelizację robiono, żeby uniknąć stawiania w jednym rzędzie człowieka, który ma przy sobie niewielką ilość i dilera narkotykowego, który po prostu łamie ludziom życie. Nie trzeba zmieniać prawa, natomiast trzeba zacząć stosować tę nowelizację w sposób pełniejszy niż obecnie - podkreślił Cichocki.
Radio Zet, arb
- Z tego, co wiem, na razie prokuratorzy korzystają z tej możliwości bardzo rzadko, i to jest niedobrze. Po to tę nowelizację robiono, żeby uniknąć stawiania w jednym rzędzie człowieka, który ma przy sobie niewielką ilość i dilera narkotykowego, który po prostu łamie ludziom życie. Nie trzeba zmieniać prawa, natomiast trzeba zacząć stosować tę nowelizację w sposób pełniejszy niż obecnie - podkreślił Cichocki.
Radio Zet, arb