Minister spraw wewnętrznych Jacek Cichocki oświadczył na antenie TVN24, że nie rozważał podania się do dymisji po tym jak media poinformowały o zatrzymaniu przez policję mieszkanki Opola samotnie wychowującej dzieci za to, że kobieta nie uiściła 2,3 tys. zł kary nałożonej na nią przez Urząd Skarbowy.
Cichocki podkreślił, że policjanci zatrzymując matkę i kierując jej dzieci do pogotowia opiekuńczego zachowali się zgodnie z przepisami - w związku z czym nie poniosą żadnych konsekwencji. Dodał jednak, że funkcjonariusze mogli odstąpić od zatrzymania kobiety. Minister poinformował też, że - w związku ze sprawą - wydał komendantowi głównemu policji dyspozycje w celu zmian w kwestii zatrzymań.
Mieszkanka Opola trafiła do aresztu w związku z nieuiszczeniem kary nałożonej na nią przez Urząd Skarbowy za to, że jednemu z klientów zamiast faktury wystawiła rachunek.
TVN24, arb
Mieszkanka Opola trafiła do aresztu w związku z nieuiszczeniem kary nałożonej na nią przez Urząd Skarbowy za to, że jednemu z klientów zamiast faktury wystawiła rachunek.
TVN24, arb