Jarosław Kaczyński, komentując konferencję prasową Naczelnej Prokuratury Wojskowej na której prokuratorzy tłumaczyli, że biegli w Smoleńsku nie stwierdzili obecności trotylu na wraku Tu-154M - odkryli jedynie ślady "materiałów wysokoenergetycznych", ocenił że "śledczy zastosowali metodę brązowych plam".
- Wyobraźcie sobie kogoś zabitego nożem, na jego koszuli jest mnóstwo krwi. Ale co pisze prokurator, który opisuje to wydarzenie? Prokurator pisze: brązowe plamy, chociaż wszyscy wiedzą, że to krew. W tym wypadku zastosowano metodę brązowych plam - tłumaczył Kaczyński.
"Rzeczpospolita" napisała 30 października, że biegli i prokuratorzy, którzy przed kilkoma tygodniami pojechali do Smoleńska odkryli na wraku Tu-154M ślady trotylu i nitrogliceryny. Po oświadczeniu prokuratorów w tej sprawie "Rzeczpospolita" przyznała, że zbyt pochopnie napisała o obecności tych materiałów wybuchowych na wraku.
TVN24, arb
"Rzeczpospolita" napisała 30 października, że biegli i prokuratorzy, którzy przed kilkoma tygodniami pojechali do Smoleńska odkryli na wraku Tu-154M ślady trotylu i nitrogliceryny. Po oświadczeniu prokuratorów w tej sprawie "Rzeczpospolita" przyznała, że zbyt pochopnie napisała o obecności tych materiałów wybuchowych na wraku.
TVN24, arb