Zmarł 20-letni mieszkaniec powiatu przeworskiego. Niewykluczone, że został pobity na dyskotece w Sieniawie - podaje gazeta.pl.
Policja została poinformowana o zajściach w dyskotece po godzinie 1 w nocy. Lekarze próbowali reanimować 20-latka pod dyskoteką. Niestety mężczyzna zmarł. - Trwają zatrzymania osób, którą mogą mieć związek z jego śmiercią - poinformowała Elżbieta Siupik z policji w Przeworsku.
Z nieoficjalnych informacji gazety.pl wynika, że 20-latek wdał się w szamotaninę z uczestnikiem dyskoteki. - Całe zdarzenie rozegrało się w lokalu, gdzie młodzi ludzie tańczyli. Nagle jeden z uczestników upadł. Został wyniesiony na zewnątrz, gdzie była prowadzona reanimacja. Jedna z wersji mówi, że młody mężczyzna otrzymał cios w klatkę piersiową i upadł. Rzadko się zdarza się, by ktoś nie przeżył jednego uderzenia. Być może 20-latek miał wadę serca albo tak nieszczęśliwie upadł, że uderzył głową o twarde podłoże. Sekcja zwłok wykaże, co było przyczyną śmierci. W lokalu jest monitoring. Po przejrzeniu nagrań będziemy więcej wiedzieli - poinformował jeden z funkcjonariuszy.
ja, gazeta.pl
Z nieoficjalnych informacji gazety.pl wynika, że 20-latek wdał się w szamotaninę z uczestnikiem dyskoteki. - Całe zdarzenie rozegrało się w lokalu, gdzie młodzi ludzie tańczyli. Nagle jeden z uczestników upadł. Został wyniesiony na zewnątrz, gdzie była prowadzona reanimacja. Jedna z wersji mówi, że młody mężczyzna otrzymał cios w klatkę piersiową i upadł. Rzadko się zdarza się, by ktoś nie przeżył jednego uderzenia. Być może 20-latek miał wadę serca albo tak nieszczęśliwie upadł, że uderzył głową o twarde podłoże. Sekcja zwłok wykaże, co było przyczyną śmierci. W lokalu jest monitoring. Po przejrzeniu nagrań będziemy więcej wiedzieli - poinformował jeden z funkcjonariuszy.
ja, gazeta.pl