By żyło się lepiej... swoim? Lista polityków PO, którzy żyją na państwowym

By żyło się lepiej... swoim? Lista polityków PO, którzy żyją na państwowym

Dodano:   /  Zmieniono: 
Donald Tusk obiecywał tanie państwo (fot. Wprost) Źródło: Wprost
428 członków Platformy oraz ich krewnych i znajomych w ciągu pięciu lat rządów PO zarobiło w spółkach i instytucjach państwowych 200 milionów złotych - donosi "Puls Biznesu". Gazeta opublikowała listę nazwisk tych osób, tytułując ją "listą wstydu Platformy Obywatelskiej". "PB" zaznaczył, że zestawienie jest niepełne.
Jak przypomina gazeta, w 2007 r. szef PO i premier Donald Tusk obiecywał, że pod jego rządami zakończony zostanie proceder "politycznego zawłaszczania spółek z udziałem Skarbu Państwa". W 2010 r. Donald Tusk na konwencji krajowej Platformy mówił, że "PO" oznacza "pełną odpowiedzialność", i że jeśli "ktokolwiek na tej sali, w sukcesie PO i zaufaniu ludzi, szuka sposobu na realizację własnej ambicji, albo interesu, pomylił salę".

"Czy aby na pewno?" - pyta "Puls Biznesu, publikując listę nazwisk działaczy PO, członków ich rodzin i znajomych, którzy zasiadają lub zasiadali w ciągu pięciu ostatnich lat w spółkach i instytucjach państwowych. "PB" informuje, że w okresie rządów PO do wymienionych na liście osób trafiło z państwowej kasy 200 milionów złotych. "PB" zastrzega, że lista jest niepełna.

Na "liście wstydu Platformy Obywatelskiej", jak nazywa swoje zestawienie gazeta, znajdują się nazwiska m.in. byłych ministrów (Aleksander Grad, Zbigniew Derdziuk) i jedenastu wiceministrów (m.in. Marcin Idzik i Maciej T.). Na liście znaleźli się też senatorowie PO (m.in. Jan Michalski i Franciszek Adamczyk) oraz jedenastu posłów (m.in. Łukasz Tusk).

Według "PB", po tym, gdy "głównymi kadrowymi" w resorcie skarbu za pierwszej kadencji rządów PO byli Aleksander Grad i jego zastępca, Adam Leszkiewicz, w państwowych spółkach zaczęli robić liczni działacze PO z Tarnowa, skąd pochodzą... Grad i Leszkiewicz, oraz z Tomaszowa Lubelskiego (gdzie szefem struktur jest bratanek Aleksandra Grada, Mariusz).

Jak podkreśla "PB", partyjni nominaci zasiadają "we wszystkich większych i prawie wszystkich mniejszych firmach skarbu państwa". "Symbolem może być tu PGE, która pod rządami Tomasza Zadrogi tylko w zarządach i radach nadzorczych spółek z grupy znalazła posady dla ponad 50 działaczy PO" - pisze gazeta.

zew, "Puls Biznesu"