MSW przyznało wdowie po ofierze katastrofy smoleńskiej prawo do korzystnego wykupu mieszkania służbowego, po czym cofnęło swoją decyzję - donosi "Gazeta Wyborcza".
Jak podaje dziennik, Beata Florczak to wdowa po pułkowniku Jarosławie Florczaku, który zajmował się organizacją zagranicznych wizyt prezydenta. Dwa miesiące po katastrofie smoleńskiej kobieta wystąpiła do ówczesnego szefa resortu spraw wewnętrznych Jerzego Millera (który dziś jest wojewodą małopolskim) o zgodę na wykup służbowego mieszkania.
W listopadzie 2011 r. Beatę Florczak poinformowano, że jej mieszkanie (o powierzchni 50 metrów kwadratowych) zostało zatwierdzone do wykupu w 2012 r. Florczak miała za nie zapłacić ok. 50 tys. zł - 10 proc. rynkowej wartości.
Minister Jerzy Cichocki cofnął jednak decyzję swojego poprzednika - donosi "GW". W przyszłym roku wejdą w życie nowe przepisy, zgodnie z którymi najemca lokalu należącego do MSW będzie mógł go wykupić po wyższej niż dotąd cenie. Dla Beaty Florczak oznacza to podwyżkę z ok. 50 do ok. 300 tysięcy złotych.
Wdowa poprosiła o pomoc posła SLD Ryszarda Kalisza, prawnika. - Moim zdaniem jest to złamanie przez resort podjętego wcześniej zobowiązania - powiedział polityk "GW".
Rzeczniczka MSW Małgorzata Woźniak oświadczyła, że minister Cichocki spotkał się z Beatą Florczak i "wyjaśnił jej powody tego stanu rzeczy". Resort twierdzi, że sprawie przyjrzy się "jeszcze raz".
W listopadzie 2011 r. Beatę Florczak poinformowano, że jej mieszkanie (o powierzchni 50 metrów kwadratowych) zostało zatwierdzone do wykupu w 2012 r. Florczak miała za nie zapłacić ok. 50 tys. zł - 10 proc. rynkowej wartości.
Minister Jerzy Cichocki cofnął jednak decyzję swojego poprzednika - donosi "GW". W przyszłym roku wejdą w życie nowe przepisy, zgodnie z którymi najemca lokalu należącego do MSW będzie mógł go wykupić po wyższej niż dotąd cenie. Dla Beaty Florczak oznacza to podwyżkę z ok. 50 do ok. 300 tysięcy złotych.
Wdowa poprosiła o pomoc posła SLD Ryszarda Kalisza, prawnika. - Moim zdaniem jest to złamanie przez resort podjętego wcześniej zobowiązania - powiedział polityk "GW".
Rzeczniczka MSW Małgorzata Woźniak oświadczyła, że minister Cichocki spotkał się z Beatą Florczak i "wyjaśnił jej powody tego stanu rzeczy". Resort twierdzi, że sprawie przyjrzy się "jeszcze raz".