Po wygranych wyborach Barack Obama obdzwaniał najbliższych sojuszników USA, wyrażając nadzieję dalszej ścisłej współpracy. Wśród 13 szczęśliwców nie ma jednak Polski - donosi "Nasz Dziennik".
To, że telefon prezydenta Bronisława Komorowskiego nadal milczy - zdaniem części komentatorów - pokazuje, iż po wyborach Polacy i kwestia polska znów stają się dla Obamy nieistotne - akcentuje gazeta gazeta. Jednak z drugiej strony, jak dotąd podobnego telefonu nie otrzymały również Japonia i Korea, choć jeszcze kilka miesięcy temu amerykański prezydent ogłaszał reorientację polityki zagranicznej USA właśnie na region Azji Wschodniej - wspomina "NDz".
eb, NDz
eb, NDz