To była jedna z największych porażek naszych służb. Pięciu agentów, którzy szpiegowali dla Polski, od lat siedzi w więzieniach w Rosji i na Białorusi. Warszawa nigdy się do nich nie przyznała.
Czy ludzi, którzy ryzykowali dla naszego wywiadu, zostawiono bez pomocy? Dlaczego wpadli?
Przedstawiamy kulisy potężnej operacji wywiadowczej. Operacji, która zakończyła się klęską.
O tej historii wie niewiele osób w państwie.
Poznali ją prezydenci Lech Kaczyński i Bronisław Komorowski, wiedzą o niej ostatni premierzy. Choć od wpadki minęło już blisko sześć lat, „sprawa” ciągle leży na biurkach ważnych osób w państwie. Ciągle budzi kontrowersje.
Ci, którzy odpowiadali za tajną operację przed laty, mówią: „Państwo porzuciło naszych agentów. To jest hańba”.
Ci, którzy badają ją dziś, odpowiadają: „Im bardziej się zagłębiamy w tę historię, tym większe mamy wątpliwości. Kto był kim? Kto kogo prowadził w tej historii?”.
Przedstawiamy kulisy potężnej operacji wywiadowczej. Operacji, która zakończyła się klęską.
O tej historii wie niewiele osób w państwie.
Poznali ją prezydenci Lech Kaczyński i Bronisław Komorowski, wiedzą o niej ostatni premierzy. Choć od wpadki minęło już blisko sześć lat, „sprawa” ciągle leży na biurkach ważnych osób w państwie. Ciągle budzi kontrowersje.
Ci, którzy odpowiadali za tajną operację przed laty, mówią: „Państwo porzuciło naszych agentów. To jest hańba”.
Ci, którzy badają ją dziś, odpowiadają: „Im bardziej się zagłębiamy w tę historię, tym większe mamy wątpliwości. Kto był kim? Kto kogo prowadził w tej historii?”.
Więcej możesz przeczytać w 46/2012 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.