Brudziński: zamieszki na marszu? Można mówić o prowokacji policji

Brudziński: zamieszki na marszu? Można mówić o prowokacji policji

Dodano:   /  Zmieniono: 
Joachim Brudziński (fot. Wprost) Źródło: Wprost
- Jestem w stanie sobie wyobrazić, że dla określonych środowisk politycznych przejawy chuliganerii mogą być czymś atrakcyjnym i pomocnym w próbie dezawuowania tego, co w swojej istocie było bardzo piękne - stwierdził w rozmowie z Money.pl poseł PiS Joachim Brudziński.
- Mam wrażenie przy okazji dużego zgromadzenia, jakim był Marsz Niepodległości wielu uznało, że można zrobić burdy, więc pojawili się na ulicach Warszawy. Nie ma zgody na takie zachowania i to przy żadnej okazji. Nie można tego tolerować - powiedział.

W ocenie Brudzińskiego przejawy agresji nie mogą być usprawiedliwione. - Ale z informacji, które mam, to można by mówić o elemencie prowokacji ze strony policji – stwierdził. - Nie chcę urazić bezpośrednio żadnego policjanta, ale zatrzymanie i wygrodzenie tego marszu, a także rzucenie gazu łzawiącego wzbudziło reakcję - dodał.

Brudziński tłumaczył też czemu PiS nie wziął udziału w marszu zorganizowanym przez prezydenta Bronisława Komorowskiego. - Nie chcemy robić takiej kotylionowej laurki, oderwanej od prawdy, także tej bolesnej i trudnej. My chcemy żeby ta i kolejne rocznice, przemienić w umiejętność świętowania w prawdzie. Także w prawdzie trudnej i bolesnej historii - ocenił.

- Wawel i krypta Józefa Piłsudskiego oraz Marii i Lecha Kaczyńskich to doskonałe miejsce, żeby mówić o tym, że warto być Polakiem, warto aby Polska trwała jako silny i niepodległy naród. Podpisuje się pod tym, co mówił Jarosław Kaczyński, że to święto nie powinno być świętem Polaków, którzy chcą Polski minimalistycznej, a wręcz przeciwnie, powinno być świętem tych, którzy chcą, aby Polska była suwerennym i wolnym państwem - dodał wyjaśniając, dlaczego PiS obchodził Święto Niepodległości w Krakowie.

ja, money.pl