Janusz Piechociński, poseł PSL utrzymuje swoją kandydaturę na nowego prezesa Polskiego Stronnictwa Ludowego. Twierdzi także, że ma szanse na zwycięstwo. - Jestem zdecydowanie bliżej 50 niż 40 procent [głosów - red.] – wyjaśnia.
Jak dodaje po ewentualnym zwycięstwie chce podpisać nową umowę koalicyjną uwzględniającą program rządu. Chce także podzielić PSL na "trzy drużyny”: parlamentarną, rządową z Waldemarem Pawlakiem [obecnym prezesem – red.] na czele oraz partyjną i polityczną z samym sobą jako szefem.
Piechociński wyjaśnia również, że PSL jest partią demokratyczną i stanięcie w szranki z Waldemarem Pawlakiem nie spowoduje konieczności jego odejścia z partii. - Można rzucić wyzwanie liderowi, nie ma żadnych sankcji. Nie trzeba zakładać alternatywnej formacji politycznej, co dzieje się w innych, wodzowskich partiach - tłumaczy polityk
Kongres wyborczy PSL odbędzie się 17 listopada.
ml, Polskie Radio Program Pierwszy
Piechociński wyjaśnia również, że PSL jest partią demokratyczną i stanięcie w szranki z Waldemarem Pawlakiem nie spowoduje konieczności jego odejścia z partii. - Można rzucić wyzwanie liderowi, nie ma żadnych sankcji. Nie trzeba zakładać alternatywnej formacji politycznej, co dzieje się w innych, wodzowskich partiach - tłumaczy polityk
Kongres wyborczy PSL odbędzie się 17 listopada.
ml, Polskie Radio Program Pierwszy