"Trudno, by Kaczyński utrzymywał to w tajemnicy"

"Trudno, by Kaczyński utrzymywał to w tajemnicy"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Prezes PiS Jarosław Kaczyński (fot. Wprost) Źródło: Wprost
- Wydaje mi się, że Jarosław Kaczyński rozumie, że na katastrofie (smoleńskiej) nie da się wygrać wyborów - ocenił były polityk PiS Adam Bielan.
"Zamordowanie 96 przedstawicieli polskich elit, w tym prezydenta, to niesłychana wręcz zbrodnia. Każdy, kto miał z nią cokolwiek wspólnego - nawet w wyniku poplecznictwa - będzie za to ukarany. W takim kierunku będziemy działać" - mówił prezes PiS Jarosław Kaczyński po tym, jak "Rzeczpospolita" podała informację, że na wraku Tu-154M znaleziono ślady trotylu i nitrogliceryny. Później "Rz" wycofała się ze swoich twierdzeń. Wydawca "Rz" zwolnił autora artykułu o trotylu Cezarego Gmyza oraz redaktora naczelnego dziennika Tomasza Wróblewskiego. Prokuratura Wojskowa zaprzeczyła, by znaleziono ślady materiałów wybuchowych twierdząc, że wyniki badań próbek będą znane za pół roku.

Były polityk PiS i PJN Adam Bielan ocenił w TVN24, że nie można politykom Prawa i Sprawiedliwości robić zarzutów z tego, że katastrofę smoleńską chcą uczynić jednym z głównych tematów debaty publicznej. - Dopóki wszystkie okoliczności nie zostaną wyjaśnione, stawianie takich zarzutów jest nieuzasadnione - stwierdził Bielan. Dodał, że politycy opozycyjni w stosunku do PiS atakują Jarosława Kaczyńskiego za "cyniczne wykorzystywanie katastrofy w celu zyskania na popularności" oraz atakują go po każdej ostrzejszej wypowiedzi lidera PiS o Smoleńsku.

Pytany o słowa o "zamordowaniu 96 osób" Bielan powiedział, że jeśli przyjąć założenie, że na pokładzie tupolewa był trotyl i że doszło do zamachu, to słowa o morderstwie są uprawnione. - Jeżeli Jarosław Kaczyński uważa, że w Smoleńsku doszło do zamachu, trudno, by takie poglądy utrzymywał w tajemnicy przed opinią publiczną - ocenił Adam Bielan.

zew, TVN24