- Komorowski udowadnia konsekwentnie, że jest prezydentem wszystkich Polaków, że szanuje wszystkie polskie drogi do niepodległości - twierdzi w "Gazecie Wyborczej" Adam Michnik.
Jego zdaniem "także ostatnie obchody 11 Listopada były demonstracją scalenia różnych doświadczeń polskich dróg". - Piłsudski, Dmowski, Paderewski i Witos, także kard. Stefan Wyszyński. Należałoby dorzucić tu jeszcze Daszyńskiego, Rataja, W. Sikorskiego i Pużaka. No i oczywiście Karola Wojtyłę. Może jeszcze Giedroyc i Nowak-Jeziorański, Leszek Kołakowski, Czesław Miłosz, Jacek Kuroń, Jan Józef Lipski - wymienia publicysta.
Michnik określa się długoletnim przeciwnikiem endecji, ale pisze, że niektórym jej przedstawicielom należy oddać pokłon. - Nie wolno zapominać, że narodowa demokracja - Grabskiego, Głąbińskiego, Rybarskiego, Trąmpczyńskiego czy Zamoyskiego - była formacją odpowiedzialności za państwo - zaznacza.
- Dlatego spadkobiercami tej tradycji nie są ci, którzy dziś chcą polską demokrację zdestruować, lecz ci, którzy byli wśród demonstrantów skupionych wokół prezydenta Komorowskiego - kończy Michnik.
mp, "Gazeta Wyborcza", onet.pl
Michnik określa się długoletnim przeciwnikiem endecji, ale pisze, że niektórym jej przedstawicielom należy oddać pokłon. - Nie wolno zapominać, że narodowa demokracja - Grabskiego, Głąbińskiego, Rybarskiego, Trąmpczyńskiego czy Zamoyskiego - była formacją odpowiedzialności za państwo - zaznacza.
- Dlatego spadkobiercami tej tradycji nie są ci, którzy dziś chcą polską demokrację zdestruować, lecz ci, którzy byli wśród demonstrantów skupionych wokół prezydenta Komorowskiego - kończy Michnik.
mp, "Gazeta Wyborcza", onet.pl